Chodzi o prawie 210 milionów złotych w ramach dofinansowania unijnego na przedsięwzięcie warte ponad dwa razy tyle. Warto pamiętać, że umowę na tramwaj do Fordonu podpisywał jeszcze Konstanty Dombrowicz i o zamówieniu taboru można było myśleć znacznie wcześniej. Nie mielibyśmy dziś takiej nerwówki. Miejmy nadzieję, że Pesa upora się ze zleceniem na czas. Jeśli nie - pojedziemy najdroższym tramwajem świata.
PRZECZYTAJ:Torowisko do Fordonu już gotowe. Czy swingi zdążą do nas na czas?

Wideo