"Odważne i romantyczne. A gdyby Bydgoszcz nie była kobietą…" to najnowsza książka Małgorzaty Grosman. Jak opowiada autorka, jest to historia, która zdarzyła się naprawdę i jednocześnie... nigdy się nie zdarzyła. Prawdziwe bowiem są bydgoszczanki sprzed wieku, występujące w książce z imienia i nazwiska - ich życie zawodowe, rodzinne, postawa wobec powstania wielkopolskiego, teksty z "Dziennika Bydgoskiego" czy zacytowany w książce list Anki do prababki, która powstanką.
- Napisała go w latach 70. ubiegłego wieku w związku z trwającą wtedy akcją przywracania pamięci o powstaniu i powstańcach. ZBOWiD, czyli organizacja mająca opiekować się dawnymi żołnierzami jej dokonań nie doceniła. Uznała – ujmując rzecz skrótowo – że kobiety udziału w powstaniu nie brały” - opowiada autorka.
Fikcją zaś są rozmowy i działania prowadzone tuż przed powstaniem, gdyż tych - podkreśla Małgorzata Grosman - nikt nie spisywał.
Książka ta jest nawiązuje do jednej z wcześniejszych publikacji Małgorzaty Grosman pt. "Bydgoszcz jest kobietą", opowiadająca o żyjących przed wiekiem bydgoszczankach - nauczycielkach, lekarkach, pisarkach, właścicielkach sklepów, farmaceutkach, malarkach, działaczkach społecznych, aktorkach, pielęgniarkach i powstankach. Kobietach, które wraz z mężczyznami tworzyły miasto od nowa, a o których dziś nikt nie pamięta.
Podczas piątkowego spotkania miała również premiera bogato ilustrowanego drugiego wydania książki pt. "Ostromecko w opowiadaniach". Spotkanie poptrowadzi Ewa Dąbska.
Wydarzenia odbędzie się w piątek, 31 stycznia, o godz. 18 w Kujawsko-Pomorskim Centrum Kultury w Bydgoszczy. Wstęp wolny.
