Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W budowaniu domów blisko Brdy prawo sejmiku na razie nie przeszkodzi

Wojciech Mąka
Uchwała sejmiku uderzała w właścicieli terenów nadrzecznych w Smukale, Opławcu, Janowie i Bożenkowie - nie mogliby nic na nich zbudować
Uchwała sejmiku uderzała w właścicieli terenów nadrzecznych w Smukale, Opławcu, Janowie i Bożenkowie - nie mogliby nic na nich zbudować Tomasz Czachorowski
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy unieważnił uchwałę sejmiku województwa, która zdecydowanie mogła zahamować rozwój urbanistyczny miasta i jego okolic. Urząd Marszałkowski na razie jeszcze nie wie, czy będzie występował o kasację.

[break]
Sprawa tak zwanych uchwał o krajobrazie chronionym ciągnie się od ubiegłego roku. Ponieważ wówczas zmieniły się przepisy, Kujawsko-Pomorski Urząd Marszałkowski musiał zaproponować gminom zmianę obowiązującego stanu prawnego. Dotyczyło to terenów, które w sposób szczególny w województwie są cenne krajobrazowo. Krótko mówiąc, nowe prawo miało uchronić krajobraz przed degradacją.

Dla Bydgoszczy najistotniejsze były trzy projekty: „Wydm Kotliny Toruńsko-Bydgoskiej” - części wschodniej i zachodniej miasta, północnego pasa rekreacyjnego miasta Bydgoszczy, obejmującego głównie skarpę od Fordonu do Myślęcinka - oraz „Zalewu Koronowskiego”. Ten ostatni swoim zasięgiem obejmował tereny leżące na wschodzie Bydgoszczy oraz nieco na północ, w stronę Koronowa.

Protesty na nic

Zgodnie z prawem, marszałek przesłał gminom projekt do zaopiniowania. I wtedy się zaczęło... Czterdzieści opinii było negatywnych. Tylko czternaście lokalnych samorządów nie sprzeciwiało się zmianom, a zwłaszcza ograniczeniom nakładanym przez uchwały.

PRZECZYTAJ:Rozmowy o ochronie widoczków

Najwięcej kontrowersji budzi zapis o zakazie „lokalizowania obiektów budowlanych w pasie szerokości 100 m od linii brzegów rzek, jezior i innych zbiorników wodnych, z wyjątkiem urządzeń wodnych oraz obiektów służących prowadzeniu racjonalnej gospodarki rolnej, leśnej lub rybackiej”. Nie tylko radni Bydgoszczy negatywnie zaopiniowali projekty uchwał. W przypadku obszaru chronionego krajobrazu Zalewu Koronowskiego podobne decyzje podjęły między innymi rady gmin: Gostycyń, Koronowo i Osielsko.

Mimo negatywnych opinii, sejmik uchwały przyjął w sierpniu ubiegłego roku.

Szlaban na budowy

- Sto metrów dla miasta, które chce się rozwijać i utrwalać wizerunek jako ośrodka konsekwentnie zwracającego się ku wodzie, stanowi bardzo duże utrudnienie - oceniał decyzję wojewódzkich radnych Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.

Uchwała o ochronie krajobrazu Zalewu Koronowskiego była dla Bydgoszczy najbardziej szkodliwa. - Anna Rembowicz-Dziekciowska

Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, przypominała, że przyjęte przez sejmik przepisy powodowały sprzeczności w prawie miejscowym. - Zakaz lokalizacji obiektów budowlanych w pasie szerokości 100 metrów od linii brzegów rzek i innych zbiorników wodnych stoi w sprzeczności z uchwalonymi przez Radę Miasta Bydgoszczy planami miejscowymi - mówiła, wyjaśniając, że zakaz oznacza nie tylko niemożliwość budowy domów, ale także stawiania ławek, latarni ulicznych czy kładzenia chodników.

Nie obowiązuje

Uchwała dotycząca Zalewu Koronowskiego została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego przez poprzedniego wojewodę, Ewę Mes. - Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność uchwały sejmiku - informuje Michał Sztybel, koordynator Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy. - Skutki uchwały dotyczą ponad setki nieruchomości zlokalizowanych w Janowie, Smukale i Opławcu w odległości mniejszej niż 100 m od linii brzegi rzeki Brdy. Jeżeli wyrok zostanie utrzymany, będzie występował taki stan, jakby uchwała nie została podjęta.

Została jeszcze jedna

- Z tych trzech uchwała o ochronie krajobrazu Zalewu Koronowskiego była dla Bydgoszczy najbardziej szkodliwa - podsumowuje Anna Rembowicz-Dziekciowska. Pozostał problem jeszcze jednej uchwały: tej dotyczącej ochrony północnej skarpy miasta. - Przeszkadza ona głównie w rozwoju Myślęcinka - mówi dyrektor MPU. Te sejmikowe przepisy także zostały zaskarżone. Wyrok WSA jeszcze nie zapadł.

Uderzała we własność

Sąd, unieważniając uchwałę, zwrócił uwagę, że powoduje ona konflikt z innym przepisami prawa, w tym chroniącymi prywatną własność - ogranicza więc tych właścicieli, którzy w wspomnianych rejonach miasta mają już swoje działki. Dotyczy to także miasta.

Wyrok WSA nie jest prawomocny. Województwo może wystąpić do NSA o jego kasację. Marek Smoczyk, sekretarz województwa, mówi: - Oczekujemy na uzasadnienie wyroku sądu, wówczas będziemy mogli skomentować tę sprawę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty