- Obrona planów miejscowych w sądach administracyjnych, pisanie pism procesowych, obszerne uzasadnianie przyjętych rozwiązań, wskazywanie podstaw prawnych takich a nie innych rozstrzygnięć… to wszystko zabiera nam mnóstwo czasu. Wystarczyłoby nie odpowiedzieć na skargę by przegrać proces, a potem twierdzić "Sąd tak orzekł". W obronie planów i słusznych rozwiązań, walczymy zatem jak lwy. Do końca. Tym razem kwestionowane były zapisy planu miejscowego, uniemożliwiające lokalizacji składowisk i spalarni odpadów - poinformowała w mediach społecznościowych Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy.
Miała być kolejna spalarnia śmieci?
Sprawa sądowa dotyczyła miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, który zakazywał zlokalizowanie w Czersku Polskim przy ul. Mokrej składowiska śmieci i spalarni odpadów. O uchylenie planu wnioskował prawdopodobny inwestor.
- Obrona przed lokowaniem na terenie miasta inwestycji związanych z unieszkodliwianiem odpadów odnosi się przede wszystkim do terenów położonych w południowo-wschodniej części Bydgoszczy. Ostatnia sprawa sądowa którą wygraliśmy dotyczy obrony zapisów planu miejscowego, zakazujących lokalizacji składowisk i spalarni odpadów na terenach położonych przy ul. Mokrej. W pierwszej instancji wygraliśmy, ale wyrok nie jest jeszcze prawomocny, zatem sprawa może mieć swoją kontynuację w Naczelnym Sądzie Administracyjnym - zaznacza Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor MPU.
Takich spraw sądowych zmierzających do uchylenia zapisów planów jest więcej, choć ta ostatnia jest jedną z najważniejszych.
Zdaniem dyrektor MPU, dotyczyły one trzech dziedzin:
- przystąpienia do rewitalizacji historycznej tkanki miasta, w tym Starego Miasta i Śródmieścia;
- ochrony terenów zieleni towarzyszącej terenom zainwestowanym – w tym tworzeniu nadrzecznych, otoczonych zielenią ciągów rekreacyjnych;
- rekomendowanych przez nas ograniczeń dotyczących lokowania na terenie miasta inwestycji takich jak (nie służące obsłudze miasta) składowiska czy spalarnie odpadów.
Batalia o centrum
- Bardzo istotne z mojego punktu widzenia dla przywracania dawnej świetności historycznemu Centrum Bydgoszczy, były wygrane sprawy w Naczelnym Sądzie Administracyjnym w 2013 roku - mówi Rembowicz-Dziekciowska. - Do obrony planów miejscowych dla Starego Miasta i Śródmieścia przywiązywałam ogromną wagę, ponieważ było to kluczowe dla rozpoczęcia ratowania bardzo zaniedbanej wtedy historycznej tkanki miasta. Sprawy toczyły się długo, bo trwały do lipca 2012 r do końca 2013r. W pierwszej instancji Wojewódzki Sąd Administracyjny stwierdził nieważność obu planów miejscowych i wstrzymał ich wykonanie. Naczelny Sąd Administracyjny przyznał nam rację i przywrócił moc obowiązującą obu planom.
Zieleń na celowniku
Sprawy sądowe dotyczące terenów zieleni, to np. plan „Zimne Wody-Równa”, gdzie kwestionowane było zawarte w planie miejscowym ustalenie dotyczące utworzenia nadrzecznego pasa zieleni wraz z prowadzącym wzdłuż Brdy publicznie dostępnym ciągiem pieszo-rowerowym. Dziś takie zagospodarowanie nie jest jeszcze zrealizowane, ale w każdym planie miejscowym obejmującym tereny nadrzeczne MPU rekomenduje przyjęcie takich regulacji, co często jest kwestionowane.
- Naszym celem jest utworzenie głównej błękitno-zielonej osi rekreacyjnej miasta, która będzie bazowała na biegnących osiowo przez miasto Brdzie, Kanale i Wiśle - zaznacza dyrektor MPU. - Inne sprawy sądowe dotyczące ochrony terenów zieleni z którymi musieliśmy się zmierzyć, to np. zaskarżone uchwały dotyczące odmowy lokalizacji inwestycji mieszkaniowych na terenach zieleni w Fordonie: przy ul. Twardzickiego - „górka saneczkowa” i teren położony przy ul. Fieldorfa Nila.
