Dzień przed tym, jak ujawniono kłopoty z budową linii tramwajowej do Fordonu, debatowano nad podwyżką dla członków zarządu spółki Tramwaj Fordon.
Tramwaj Fordon to spółka w całości należąca do miasta Bydgoszczy, powołana do zrealizowania połączenia tramwajowego do Fordonu. Na początku września Bydgoskie Biuro Projektów Budownictwa Komunalnego, które dla Tramwaju Fordon wykonać miało projekt nowego połączenia tramwajowego, zasygnalizowało kłopoty z wykonaniem zadania. Tramwaj Fordon czeka kolejne wyzwanie, znalezienie potencjalnego wykonawcy. Ogrom prac stojący przed zarządem spółki skłonił radę nadzorczą do przyznania mu... podwyżki. Głosowano nad nią na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników, które odbyło się 28 sierpnia.<!** reklama>
W zarządzie, jak podaje Biuletyn Informacji Publicznej, zasiadają Witold Dębicki, były szef MZK, i Maciej Kozakiewicz. Nie zarabiają mało. Witold Dębicki w swoim oświadczeniu majątkowym napisał, że z racji zasiadania w zarządzie miejskiej spółki zarobił 93 tysiące 488 złotych. Z oświadczenia Macieja Kozakiewicza nic nie wynika, bo informacji o tym, ile zarobił w spółce, nie umieścił.
- Co spowodowało, że złożyliście panowie wniosek o przyznanie podwyżek członkom zarządu spółki? - pytamy Michała Buzalskiego, przewodniczącego rady nadzorczej spółki Tramwaj Fordon. - Proszę złożyć pytania na piśmie. Dziękuję, do widzenia - przerwał rozmowę Michał Buzalski.
Bardziej rozmowny był Eugeniusz Kopczyński, zastępca szefa rady nadzorczej. - Rada ponowiła wniosek, który był składany za czasów prezydentury Konstantego Dombrowicza. Złożyli go członkowie zarządu, ponieważ w innych miejskich spółkach zarządy otrzymują wyższe uposażenia - wyjaśnia. - Nie byliśmy wnioskodawcami - zaprzecza Witold Dębicki. - Proszę jednak zauważyć, że w cztery osoby przygotowujemy projekt wart 400 milionów złotych. W różnych spółeczkach gaże członków zarządu są o wiele wyższe - dodaje Dębicki.
Wniosek zirytował prezydenta Rafała Bruskiego. - Zarobki w tej spółce są najniższe ze wszystkich spółek komunalnych, ale prezydent i tak zablokował wniosek o podwyżkę. Będzie ona przyznana, gdy inwestycja zostanie zrealizowana - mówi rzecznik prezydenta Piotr Kurek.