Zdjęcie dziecka stało się jednym z tragicznych symboli wojny Rosji przeciwko Ukrainie i obiegło, poprzez media społecznościowe, cały świat. Widać na nim plecy dwuletniej dziewczynki, na których jej matka, przed ewakuacją z Kijowa, wypisała długopisem najważniejsze dane dziecka i numery telefonów do osób, które mogłyby się nią zaopiekować, gdyby rodzice zginęli na Ukrainie.
Jak informuje ukraińska redakcja BBC, dwuletniej Wirze Makowej i jej mamie Saszy udało się uciec z zagrożonych terenów i obie przebywają obecnie na południu Francji.
- Najbardziej się bałam, że Wira się zgubi albo my zginiemy, a ona nawet nigdy się nie dowie, kim jest i z jakiej jest rodziny - opowiadała matka dziewczynki.
Do Francji dostały się po długiej i wyczerpującej drodze przez Mołdawię, Rumunię i Belgię. - Z Wirą wszystko w porządku. Jest za mała, by zrozumieć, co się dzieje - dodaje kobieta.
