MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Test odpornościowy na zawał

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Złotówki złotówkami, a choroba sama nie przejdzie. Nie dziwi mnie więc oburzenie społeczne przeciwko decyzjom Narodowego Funduszu Zdrowia, który zamyka kilka istotnych przychodni rehabilitacyjnych.

Pacjenci - głównie starsze osoby - racji mają bardzo wiele. Nie tylko z uwagi na wiek, bo siwe włosy jak wiadomo trzeba szanować, ale także z powodu pokazywania absurdów, wynikających z decyzji NFZ.

Bo czy taka historia nie pachnie absurdem? Oto Czytelniczka czekała rok, żeby zapisać się na zabiegi do przychodni przy ulicy Ogrody na Wyżynach. W końcu ulga - udało się w tym roku dostać na listę. Na październik... No, nic, w porządku.

CZYTAJ TEŻ:Pacjenci się buntują - będzie „białe miasteczko”? Boją się, że nie będą mogli być rehabilitowani w szpitalu miejskim

Teraz jednak okazuje się, że przychodnia, która miała jej pomagać, ma zniknąć z planu Bydgoszczy. A pacjentka ma sobie jeździć do Centrum Onkologii albo do szpitala wojskowego. Czyli, mimo że nie może chodzić, musi sobie poradzić jakoś z dostaniem się na drugi koniec miasta.

Albo te historie z osiedla Leśnego, gdzie pacjenci już zaczęli zbierać podpisy w obronie swojej placówki. Fala oburzenia rozlewa się wśród pracowników tych placówek, które mają iść pod nóż. Bo stracą pracę... Dziś przedstawiciele wszystkich jednostek, których decyzja NFZ dotyka, mają w NFZ składać odwołania.

Przez chwilę wyobraziłem sobie, że te odwołania przyniosą skutek, a rehabilitanci nie znikną. No bo przecież o tym, że decyzje nie są ostateczne, NFZ zapewniał samorządowców z Wyżyn. Skoro jednak tak - to po co fundusz próbuje budzić niepokoje? Może to taki test odpornościowy... Kto z nas wcześniej zejdzie na zawał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!