Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Teorie spiskowe, kryminalne zagadki i trochę klasyki - oto sposób na nudę

Marta Mikołajska
Choć zamknięte biblioteki są sporym utrudnieniem, różne firmy oferują sprzedaż wysyłkową.
Choć zamknięte biblioteki są sporym utrudnieniem, różne firmy oferują sprzedaż wysyłkową. Filip Kowalkowski/archiwum Polska Press
Stan zagrożenia epidemicznego, z którym zmaga się dziś cały świat, wymaga od nas zachowania środków bezpieczeństwa i uzbrojenia się w cierpliwość. Co zrobić, żeby nie zwariować, siedząc w domu? Receptą na nudę może być dobra książka.

Zagrożenie koronawirusem do wyjścia z domu nie zachęca. A choć zamknięte biblioteki czy księgarnie mogą wydawać się przeszkodą, wiele firm oferuje także sprzedaż wysyłkową. A może i warto spróbować poszukać czegoś w domowej biblioteczce i odkurzyć trochę zapomnianych tytułów? O kilka ciekawych czytelniczych propozycji – zarówno wśród nowości, jak i klasyków – poprosiliśmy ekspertów z UKW w Bydgoszczy oraz UMK w Toruniu.

Wesoło, jak w czasach zarazy

Jak przekonuje dr hab. Piotr Siemaszko, prof. UKW, dla czytelników, którzy mają nie tylko dużo wolnego czasu, ale też zdolność czytania spokojnego, umiejętność delektowania się tym, co oferuje sztuka literacka: charakterystykami postaci, dialogami, opisami przestrzeni, konstrukcją fabuły czy nastrojem, prawdziwą ucztą będą powieści XIX i XX w. Wśród nich wymienia np. „Komedię ludzką” H. Balzaca, „Klub Pickwicka” Ch. Dickensa, cykl powieściowy Emila Zoli „Rougon-Macquartowie”, „Sagę rodu Forsyte’ów” J. Galsworthy’ego, „Wojnę i pokój” Lwa Tołstoja, „Lalkę” B. Prusa, „Noce i dnie” M. Dąbrowskiej czy, z uwagi na problematykę maladyczną (problem choroby) „Czarodziejską górę” T. Manna.

Epizod ten opisuje też z własnych doświadczeń Samuel Pepys w swym wyśmienitym „Dzienniku”. To lektura wartościowa nie tylko z uwagi na wspomniany katastroficzny wątek (innym jest pożar Londynu), ale też z uwagi na niezwykle barwny obraz życia Anglii XVII w., przedstawiony przez wyjątkowo bystrego obserwatora.

Tym z kolei, którzy poszukują historycznych analogii do obecnej sytuacji, nasz rozmówca proponuje „Dziennik roku zarazy” Daniela Defoe, opisujący przebieg epidemii dżumy w Londynie w 1665 r., która pochłonęła ok. 100 tys. ofiar.

- Epizod ten opisuje też z własnych doświadczeń Samuel Pepys w swym wyśmienitym „Dzienniku”. To lektura wartościowa nie tylko z uwagi na wspomniany katastroficzny wątek (innym jest pożar Londynu), ale też z uwagi na niezwykle barwny obraz życia Anglii XVII w., przedstawiony przez wyjątkowo bystrego obserwatora – podkreśla dr. hab. Piotr Siemaszko. Jak dodaje, sam autor podsumował swoje doświadczenie epidemii w sposób dość oryginalny: „Nigdy nie żyłem tak wesoło, jak w czasie tej zarazy”.

O absurdach wojny - i nie tylko

- Jako że obecna sytuacja rodzi najróżniejsze spiskowe interpretacje, m.in. narzucenie społeczeństwom systemu totalnej kontroli, sądzę, że zainteresowanie mogą ponownie wzbudzić klasyczne literackie antyutopie, np. „Rok 1984” G. Orwella, „My” J. Zamiatina czy „Nowy wspaniały świat” A. Huxleya - dodaje prof. Piotr Siemaszko. Wśród literatury wiecznie aktualnej wymienia także m.in. powieści o absurdach wojen, jak np. „Przygody dobrego wojaka Szwejka” J. Haška), „Podróż do kresu nocy” L. F. Céline’a czy „Paragraf 22” J. Hellera.

Jak podkreśla dr Justyna Tuszyńska z UMK w Toruniu, dla tych, którzy zdążyli zatęsknić za zagranicznymi wojażami, ciekawe mogą się okazać kryminalne podróże literackie.

Kto otruł dyrygenta?

Wielbicielom południowego temperamentu dr Tuszyńska poleca m.in. włoskie kryminały, które, jak zaznacza, są zupełnie odmienne od tych skandynawskich.

- W powieściach tych nie brakuje wprawdzie ciekawego tła społecznego, jak skorumpowani politycy, słynna mafia czy biurokracja, ale atmosfera jest już całkiem inna. Królują tam opisy włoskiej kuchni, sztuki i lokalnego kolorytu. Dlatego właśnie, choć przedstawiają często brutalne zbrodnie, czyta się je niezwykle lekko - mówi dr Justyna Tuszyńska.

Jedną z propozycji naszej rozmówczyni jest „Śmierć w La Fenice” pióra Donny Leon, Amerykanki mieszkającej w Wenecji.

W powieściach tych nie brakuje wprawdzie ciekawego tła społecznego, jak skorumpowani politycy, słynna mafia czy biurokracja, ale atmosfera jest już całkiem inna. Królują tam opisy włoskiej kuchni, sztuki i lokalnego kolorytu. Dlatego właśnie, choć przedstawiają często brutalne zbrodnie, czyta się je niezwykle lekko.

- Autorka, korzystając z kulturowych stereotypów, barwnie opisuje naturę Włochów i życie codzienne w jednym z najbardziej turystycznych miast Europy. Co ciekawe jej powieści, które cieszą się sporą popularnością na świecie, pisane są po angielsku, a autorka nie godzi się na ich publikację po włosku - opowiada dr Justyna Tuszyńska. - Ta pierwsza powieść z cyklu o komisarzu Brunettim ma w sobie wiele z klasycznego kryminału, a autorka pozwala nam zajrzeć za kulisy słynnego weneckiego teatru operowego, by rozwikłać zagadkę otrucia słynnego dyrygenta.

Jak przekonuje dr hab. Piotr Siemaszko, prof. UKW, lektura kryminałów zawsze skutecznie wypełnia wolny czas. A w tej kategorii jest w czym wybierać. - Z klasycznych propozycji warto sięgnąć po autorów, takich jak A. Conan-Doyle (np. cykl powieści o Sherlocku Holmesie - dop. aut.) czy A. Christie - wymienia dr hab. Piotr Siemaszko. - Ciekawą propozycją jest też czarny kryminał R. Chandlera.

W obszarze współczesnego kryminału skandynawskiego czy polskiego z kolei nasz rozmwóca proponuje „Rzekę Zbrodni” J. Jakubowskiego.

- Przyznaję, że jeszcze jej nie czytałem, jednak - choćby z uwagi na bydgoskie realia - wydaje się niezmiernie interesująca - dodaje dr hab. Piotr Siemaszko.

Za międzynarodową stolicę kryminału można dziś uznać Skandynawię. Szwedzka, Duńska i Norweska literatura kryminalna określane są często wspólną nazwą „nordic noir”, co, jak zauważa dr Justyna Tuszyńska z UMK w Toruniu, dobrze określa ich nieco mroczny charakter.

- To literatura idealna dla miłośników surowej północnej przyrody i chłodnego klimatu, ale przede wszystkim dla tych, których interesuje problematyka społeczno-obyczajowa - mówi dr Justyna Tuszyńska. Jak podkreśla, to literatura, w której nierówności społeczne, rozpad rodziny i aktualne problemy polityczne stają się wyrazistymi elementami fabuły, a zagadce kryminalnej często towarzyszą rozbudowane i drobiazgowe opisy relacji i konfliktów.

- Dużą popularnością cieszy się u nas szwedzka pisarka Camilla Läckberg i jej cykl o policjantach z Fjällbacki. W każdej z jej książek współczesnemu śledztwu towarzyszy zagadka z przeszłości, którą rozwiązuje główna bohaterka Erica Falck i jej partner policjant Patrik Hedström. Autorka szczegółowo konstruuje postaci, zarówno pierwszoplanowe, jak i epizodyczne i wprowadza związane z nimi liczne historie poboczne – opowiada dr Justyna Tuszyńska. Jak dodaje, jedną z ciekawszych propozycji autorki jest powieść „Kaznodzieja”, której akcja dzieje się w Fjällbace. W Wąwozie Królewskim znalezione zostają zwłoki młodej kobiety. Przypadkiem na miejscu zbrodni policjanci odkrywają także szkielety dwóch innych osób - prawdopodobnie zaginionych wiele lat wcześniej kobiet. Najważniejszym zadaniem detektywów jest ustalenie, co je łączy.

To literatura idealna dla miłośników surowej północnej przyrody i chłodnego klimatu, ale przede wszystkim dla tych, których interesuje problematyka społeczno-obyczajowa.

Brutalna zbrodnia z dystansem i humorem

Jak podkreśla dr Justyna Tuszyńska z UMK w Toruniu, w dyskusji o kryminałach, nie można zapomnieć naszych najbliższych sąsiadach.

- Czechy kojarzą nam się raczej z przygodami rubasznego wojaka Szwejka niż z mrocznymi intrygami kryminalnymi. I faktycznie, czeskie kryminały mają w sobie dużą dawkę dystansu i humoru, mimo że często poruszają poważne i bolesne tematy – mówi dr Justyna Tuszyńska. Jak zauważa, tak jest w przypadku powieści „Przedawnienie” Jiřego Březiny . Młody policjant trafia na trop nierozwikłanej sprawy z lat 90. Dwa brutalne morderstwa na czesko-austriackim pograniczu. A ślady prowadzą do znanego polityka. Śledztwo odkrywa też ślady wcześniejszych problemów czeskiego pogranicza, historię relacji czesko-niemieckich przed i po II wojnie światowej oraz drażliwą kwestię niemieckich przesiedleń.

Hormon szczęścia i walka o przetrwanie

Wśród współczesnych powieści, dotyczących aktualnych problemów kulturowych, społecznych, itp., jak kryzys kultury czy tożsamości europejskiej, dr hab. Piotr Siemaszko prof. UKW wyróżnia twórczość Michela Houellebecq’a.

- W 2019 r. ukazała się „Serotonina”. Być może nie najlepsza powieść tego autora, jednak – podobnie jak każda poprzednia – warta lektury i refleksji – mówi dr hab. Piotr Siemaszko, prof. UKW.

Fabuła powieści łączy dwie perspektywy: z jednej strony opowiada o losach obciążonego depresją mężczyzny w średnim wieku, który żyje w świecie pozbawionym głębszych wartości, a przy życiu utrzymują go jedynie antydepresanty nowej generacji. Porzuca pracę i decyduje się na życie (po) nowoczesnego nomady. Z drugiej strony, powieść porusza problemy francuskich farmerów, których życie, pod presją unijnych rozporządzeń i globalnej konkurencji, zmieniło się w rozpaczliwą walkę o przetrwanie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera