Przyszła jednak decyzja, żeby szczepić tym, co jest. Nie zamierzam z nią dyskutować, bo, po pierwsze, wychodzę z założenia, że szewc niech buty robi, a epidemiolog, nie dziennikarz, decyduje, czym i kiedy warto się szczepić. A po drugie, nawet jeśli czwarta dawka mi nie pomoże, to także nie zaszkodzi.
Myślałem krótko, więc świeżą porcję szczepionki ma już w sobie od kilku dni. Przechodziłem to szczepienie identycznie jak wcześniejsze. Następnego dnia nieco gorzej się czułem i to wszystko. Tym, którzy wciąż wahają się, czy z tego dobrodziejstwa skorzystać, podpowiem tyle, że komfort kłutej usługi jest obecnie duży. Rejestrowałem się na szczepienie przez Internetowe Konto Pacjenta. W środku ubiegłego tygodnia pod tym adresem oferowało swe usługi w Bydgoszczy kilka przychodni, o różnych godzinach. Wybrałem Osiedle Leśne. Na miejscu okazało się, że jestem jedynym pacjentem do szczepienia.
