W mediach natomiast można za to znaleźć informację, że także w Europie nasilają się zakażenia nowym podwariantem koronawirusa – ochrzczonym jako Pirola. Najbliżej Polski odnotowano je w Niemczech. Na razie nie wiadomo, czy jest on groźniejszy od wcześniejszych podwariantów.
A co na to polska służba zdrowia? Ano nic. Nawet zachęt do szczepienia przeciwko zwykłej grypie w tym roku słychać jakby mniej, mimo że sporo znajomych już teraz zaczęło łapać grypopodobne infekcje. Mają z tego satysfakcję przede wszystkim ci, którzy od lat uparcie twierdzą, że masowe szczepienia to ogólnoświatowa ściema dla pieniędzy, panowania nad światem albo jednego i drugiego.
Pozostaje tylko czekać, czy antyszczepionkowcy ostatecznie zatriumfują, czy też jako społeczeństwo obudzimy się na szczepienia zbyt późno i znów nad Wisłą zapachnie epidemią. Oby tylko nie kolejnego koronawirusa.
