Ja, podobnie jak za pierwszym razem, postawiłem na rejestrację przez Internetowe Konto Pacjenta. W lutym, gdy zalogowałem się na koncie, nie miałem żadnej oferty szczepienia blisko domu. Teraz ofert było około dziesięciu. Wszystkie za maksimum tydzień i w pobliżu: Bydgoszcz, Solec Kujawski, Białe Błota. Wybrałem tę ostatnią lokalizację, z terminem dwa dni później. Zaraz też zarejestrowałem w to samo miejsce żonę, tak że na „szpileczkę” wchodziliśmy po sobie.
Na wizytę w Białych Błotach przygotowałem audiobooka, spodziewając się dłuższej kolejki. Nie miałem okazji go włączyć. Kwalifikacja lekarska i samo szczepienie trwały w sumie 20 minut - bez zamieszania i z zachowaniem epidemicznego dystansu. Zdziwiło mnie tylko to, że nie dostałem pisemnego potwierdzenia tego zabiegu i że trzecia dawka nie wydłuży mojego paszportu covidowego. Jednak od soboty (13.11.) to się zmieniło. Szczepienie podtrzymujące przedłuża teraz paszport o rok. Szkoda, że tylko w Polsce, gdzie na razie jest on mało potrzebny.
