https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Szał grodzenia [DZIELNICOWYM OKIEM]

Na Wyżynach sytuacja wygląda rzeczywiście kuriozalnie. Na ulicach Białogardzkiej i Glinki krążymy w prawdziwym labiryncie płotów. Można by to jeszcze zrozumieć, gdyby w grę wchodziły względy bezpieczeństwa, ale w tym przypadku trudno znaleźć jakiekolwiek uzasadnienie.

Najbardziej zdumiewające jednak jest to, że w zasadzie nie ma nad tą ogrodzeniową falą żadnej kontroli. Płoty można stawiać praktycznie, gdzie się chce. Przecinają one chodniki, odcinają place zabaw. Trudno je również uznać za estetyczny element małej architektury.

PRZECZYTAJ:Czy tego płotu nie da się przeskoczyć?

Nie wiem, komu brakuje wyobraźni. Kompletnie bezrefleksyjne grodzenie bloków wymaga chyba jednak interwencji. Bo w tym szaleństwie nie ma żadnej metody.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kicha
Zapomniales dodac ze smiecą i chleją takze mieszkancy Twojego bloczku wiec bedziecie sie kisić we wlasnym sosie. Ciekawe dlaczego ci "pijacy i żule" nigdy nie mieszkaja w rezydencjach tych tutaj piszących co sie tak chcą " na potegę" odgradzać od tych z "gorszego sortu"?
J
Jota
Teren wokół bloku, w którym mieszkam /nie na Wyżynach zresztą/, wykupiony od miasta aktem notarialnym nie jest ogrodzony - jeszcze. Niebawem to jako wspólnota zrobimy - a zmuszają nas do tego współmieszkańcy naszego miasta, którzy śmiecą, piją, używają terenu w charakterze szaletu itp. Oczywiście my za ten teren płacimy podatki, utrzymujemy zieleń i sprzątamy na swój koszt. Kiedyś dziwiło mnie tworzenie takich enklaw i ogradzanie się, dziś już nie. Niestety.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski