Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syropek tańszy niż wódka. Młodzież szuka miejsca wśród rówieśników, a drogą do tego okazują się… tabletki

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Najmłodszy podopieczny Bydgoskiego Ośrodka Rehabilitacji, Terapii Uzależnień i Profilaktyki miał 8 lat. Miał, - bo już nie żyje.

Wyglądają niewinnie, mają postać tabletek lub syropu (celowo nie wymieniamy ich nazw). Stosowane zgodnie z zaleceniem lekarzy zwalczają kaszel. Tyle że zawierają fosforan kodeiny, dekstrometorfan czy chlorowodorek efedryny. W składzie jest ich niewielka ilość, ale cała paczka leków albo dwie buteleczki syropu mają już działanie narkotyczne. I po to właśnie młodzież nabywa je w aptekach, a nawet sklepach spożywczych - bez recepty. Coraz więcej takich osób trafia pod skrzydła ośrodka BORPA (Bydgoski Ośrodek Rehabilitacji, Terapii Uzależnień i Profilaktyki), tyle że nie każdemu można pomóc.
[break]

- Naszym najmłodszym podopiecznym było 8-letnie dziecko. Było z nim dobrze tylko, gdy było pod opieką instytucjonalną, gdyż zaraz po wyjściu trafiało w swoje środowisko. Dziecko nie żyje - przyznaje Barbara Domagała, dyrektor ośrodka. - Nie ma dnia bez telefonów od rodziców dzieci z problemami. Młodzież ma wolny dostęp do leków, które nie powinny trafiać w jej ręce. Przy czym doskonale się orientują, jakie działanie mają określone leki. W świadomości wielu młodych ludzi narkotyki kojarzą się z czymś groźnym, ale leki? One przecież są bezpieczne! Po czym idą do apteki i biorą wszystko, na co mają ochotę: piją, połykają, wdychają, zakrapiają. Zażywają wiele środków przeciwwykrztuśnych, preparaty uspokajające, rozmaite zioła, ale także niektóre dostają od rodziców, którzy nie widzą w tym nic złego, bo nic złego z tego nie wynika do momentu, kiedy dziecko lub młody człowiek zaczyna brać to bez kontroli dorosłych. Dla aptek to biznes.

Młodzież chętnie wymienia się doświadczeniami w sieci. - Opóźniony refleks, dezorientacja, odrealnienie, problemy z poruszaniem się (chodzisz jak pijana), kręci ci się w głowie też jakbyś była pijana. Plus wesołość – opisuje działanie przedawkowanego leku jedna z osób. Inna pisze: „Na pierwszy raz radzę około 15-20 max tabletek. Będzie ci się czas bardzo dłużył, będziesz miała spowolnione reakcje i myślenie, ogólnie wyluzujesz się, będzie ci się wydawało coś, co nie jest prawdą”.

Żeby osiągnąć taki efekt, wystarczy zjeść pół opakowania tabletek. Samo opakowanie kosztuje w granicach 10 złotych. Taniej niż narkotyki, mniej niż wódka. Dlatego terapeuci z nadzieją wypowiadają się o planach ograniczenia dostępu młodzieży do niektórych leków.
- Wielu sprzedawców przeszło szkolenia, ale to nie wystarcza, tak więc pomysł, by niektóre leki były dostępne na receptę, uważam za bardzo dobry - mówi Barbara Domagała.

Dlaczego właściwie młodzi ludzie korzystają z tego typu substancji, skoro dostęp do narkotyków, a tym bardziej dopalaczy jest bardzo łatwy? - Młodzież szuka swojego miejsca wśród rówieśników, często wiążą się z tym niepokoje i frustracje. Aby zabłysnąć wśród rówieśników za dobry sposób młodzi ludzie uznają branie leków. W szkołach prowadzimy wiele programów psychoprofilaktycznych, których zadaniem jest rozpoznawanie sytuacji eksperymentu lub brania tak zwanego rekreacyjnego i prowadzenie interwencji - mówi Barbara Domagała. - Nasze programy mają na celu poznawanie źródeł sytuacji trudnych, a także uczenie rozładowania frustracji w sposób bezpieczny - bez środków znieczulających czy zmieniających nastrój.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!