Blisko połowa marnowanej na świecie żywności, jest spisywana na straty już na etapie produkcji.
- W skali całego globu rocznie na śmietnik trafia 1,6 miliarda ton żywności o łącznej wartości 1 biliona dolarów. Czyli jedna trzecia całej produkcji – informuje portal money.pl. - W naszym kraju marnujemy rocznie 9 milionów ton żywności, co plasuje nas w europejskiej czołówce. Każdy Polak marnuje rocznie 235 kg jedzenia. Więcej wyrzucają tylko Brytyjczycy, Niemcy, Francuzi i Holendrzy. Jednak te dane pochodzą z 2006 r.
Money.pl podaje również nowsze statystyki.
- Do wyrzucania jedzenia przyznaje się 35 proc. Polaków (dane za Millward Brown). Najczęściej ląduje w śmietniku, bo przegapiliśmy termin przydatności do spożycia (46 proc. wskazań), źle je przechowywaliśmy i się zepsuło (33 proc.), kupiliśmy produkt złej jakości (22 proc.), zrobiliśmy za duże zakupy i nie jesteśmy w stanie ich przejeść (21 proc.) - czytamy w money.pl. - Co piąty Polak wyrzuca do śmieci resztki z obiadu. 4 proc. ankietowanych nawet się nie zastanawiało, dlaczego wyrzuca jedzenie. Najczęściej do śmieci trafia pieczywo (62 proc.), owoce (47 proc.) i wędliny (46 proc.).
Przeciw marnotrawstwu
W Senacie opracowano projekt ustawy, która nałoży na sprzedawców obowiązek przekazywania organizacjom charytatywnym żywności tuż przed zakończeniem okresu przydatności do spożycia.
- Ma to dotyczyć żywności odrzuconej przez sklepy z powodów handlowych, estetycznych lub z powodu zbliżającego się upływu terminu przydatności. Żywność mają przekazywać sklepy o powierzchni przekraczającej 250 mkw., które co najmniej połowę obrotów osiągają ze sprzedaży żywności - informuje money.pl.
Projekt ustawy przewiduje kary dla sprzedawców żywności za niedostosowanie się do przepisów. Mają one wynosić od 500 do 10 tys. zł w zależności od rodzaju przewinienia. Nowe przepisy mogą wejść już od przyszłego roku.
Dobra darowizna
Przedstawiciele organizacji charytatywnych życzliwie przyjmują senatorski projekt.
- Właśnie w tej sprawie jadę do inowrocławskiego Tesco - mówi Jadwiga wojciechowska, prezes Stowarzyszenia Kujawsko-Pomorski Bank Żywnościowo-Rzeczowy w Toruniu, który przekazuje darowizny organizacjom istniejącym na terenie województwa, w tym także Bydgoszczy.
- Będę rozmawiała właśnie w tej sprawie. Projekt ustawy jest doby, pozwoli nam więcej żywności przekazać ubogim.
Pomysł senatorów chwali także Tadeusz Motyl, dyrektor Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej w Bydgoszczy.
- Pomysł jest dobry - uważa Tadeusz Motyl. - Szczególnie dla nas. Prowadzimy dwa ośrodka: dla bezdomnych mężczyzn i dla matek z dziećmi. W pierwszym przygotowujemy posiłki a w drugim kobiety same to robią. Dzięki dodatkowej żywności koszty wyżywienia zmniejszą się.
Rządowa żywność
Polski Komitet Pomocy Społecznej od lat zajmuje się rozdawaniem żywności, także tej która docierała w ramach unijnej pomocy.
Obecnie PKPS czeka na realizację rządowego programu, w ramach którego pod koniec sierpnia do Bydgoszczy powinny dotrzeć nowe dostawy żywności.
- MOPS wytypował już osoby, które będą mogły skorzystać z tej formy pomocy - oświadcza Tadeusz Motyl. - Lista już jest gotowa.
Otrzymają one kilka, wybranych produktów na przykład: makaron, mleko, herbatniki, ser żółty, szynkę drobiową, gulasz, groszek z marchewką, powidła.
