Z rozmowy wynika, że nie przeszkadza to im, jeśli mają z tego zyski - zaznaczył rzecznik, informując w piątek o nowym nagraniu.
– Rosja prowadzi swoją zbrodniczą wojnę przeciwko Ukrainie. Żołnierze są mamieni wizją wysokich zarobków i możliwością zyskania dodatkowych korzyści. To działanie typowe dla Rosji, w której – jak widać - barbarzyńskie zachowanie i zbrodnie wojenne są akceptowalne, jeśli przynoszą korzyść – ocenił w rozmowie z PAP Żaryn.
Długa wojna?
Z rozmowy wynika, że Rosja przygotuje się na wielomiesięczne działania wojenne przeciwko Ukrainie. Jak wynika z rozmów przechwyconych przez Agencję Wywiadu, rosyjscy żołnierze są świadomi, że pozostaną na froncie do końca roku - powiedział.
Omawia to przez telefon Rosjanka i jej partner biorący udział w agresji Rosji w Ukrainie. "Jeśli do grudnia posiedzisz..." - mówi w trakcie rozmowy kobieta.
Jak wynika z materiału, do którego dotarł polski wywiad, kobieta jest zmęczona trwającą wojną przeciwko Ukrainie, jednak jej największym zmartwieniem jest to, ile pieniędzy jej partner zarobi służąc na froncie - zwrócił uwagę Żaryn.
– Przechwycona rozmowa dotyczy w znacznej mierze tego, jak armia przeliczać będzie udział w działaniach zbrojnych przeciwko Ukrainie na lata służby – wskazał.
– Rok liczy się za trzy lata? – zastanawiają się rozmówcy, a kobieta tłumaczy, że ma to znaczenie dla pieniędzy, które mają otrzymać służący na froncie żołnierze.
Stanisław Żaryn: wojna dla pieniędzy
– Rozmowa dowodzi, że rosyjscy żołnierze, jadąc na wojnę przeciwko Ukrainie, byli zachęcani zyskami. Przebieg rozmowy sugeruje, że obie rozmawiające ze sobą osoby akceptują to, co rosyjscy żołnierze robią w tym kraju – podał.
W ocenie Żaryna ta rozmowa to kolejny sygnał pokazujący, że rosyjskie społeczeństwo popiera lub choćby toleruje zbrodnicze działania rosyjskiej armii przeciwko Ukrainie.
– Udział w wojnie jest akceptowalny, jeśli przynosić będzie osobiste zyski – zauważył rzecznik prasowy ministra koordynatora służb specjalnych.
Przechwycona rozmowa. Coraz gorsza sytuacja w rosyjskiej armii?
Z przejętej przez AW treści rozmowy wynika, że aktualna sytuacja w armii jest coraz gorsza. Rosjanka przyznaje, że "przez ten czas, kiedy tam pracujesz, to na lepsze nic się nie zmieniło". Z jej słów wynika, że - wbrew propagandowym relacjom - jeszcze trudniej żyje się społeczeństwu rosyjskiemu, które coraz mocniej odczuwa skutki rosyjskiej agresji.
Kobieta opowiada, że lokalny system opieki medycznej jest w zapaści, a służba zdrowia w Rosji praktycznie nie funkcjonuje. "Nawet bandaży nie ma", "medycyna w takim mieście jak nasze, to dno medycyny" - mówi i przyznaje, że Rosjanie na leczenie wyjeżdżają za granicę.
– Treść rozmowy dowodzi, że wbrew temu, co mówi rosyjska propaganda, sankcje nałożone na Rosję po ataku na Ukrainę działają i zaczynają osłabiać państwo rosyjskie. Celem sankcji jest uniemożliwienie dalszego finansowania przez Kreml działań wojennych przeciwko Ukrainie i ewentualnie innym krajom – podkreślił Żaryn.
– Jak widać społeczeństwo rosyjskie zaczyna odczuwać braki związane z podstawowymi usługami publicznymi – podkreślił w rozmowie z PAP.
Rozmowa przechwycona przez Agencję Wywiadu dowodzi, że sytuacja jest już odczuwalna przez Rosjan. Coraz częściej interesują się oni wyprowadzaniem pieniędzy z rosyjskiego systemu bankowego - wynika z zdobytego materiału.
– W nagraniu Rosjanka informuje swojego rozmówcę, że coraz więcej osób zakłada konta w Armenii z obawy przed działaniami władz Rosji i konfiskatą mienia – powiedział Żaryn PAP. – Pojechali do Erywania, żeby otworzyć rachunki bankowe i przelać, żeby im nie zabrali – relacjonuje w przejętej przez polski wywiad rozmowie.
Nagranie można znaleźć na kanale Agencji Wywiadu w serwisie YouTube.
lena
Źródło: