Od zbrodni minie wkrótce 17 lat, a wciąż nie ma prawomocnego wyroku, który położyłby kres spekulacjom i domysłom. Tomasz Gąsiorek, główny bohater tego thrillera sądowego, od lat 90. nie schodzi z wokandy. Jego adwokaci z pasją odmalowali wczoraj jego portret jako biznesmena, który padł ofiarą sfrustrowanych funkcjonariuszy policji.
Jaka jest prawda, wie sam oskarżony, my nie będziemy bawić się w sędziów. Wczoraj przed gdańską instancją apelacyjną wytoczone zostały ciężkie działa obrończe, a oczekiwania otoczenia Tomasza Gąsiorka są jednoznaczne. Już dziś, krótko po godzinie 14, dowiemy się, jaki jest werdykt sędziów. Jakikolwiek by był, dla jednych będzie oznaczał satysfakcję i ulgę, a dla innych rozczarowanie i smutek. Niezależnie od werdyktu, tajemnica zabójstwa dyrektora musi zostać w końcu wyjaśniona.
PRZECZYTAJ:Ciężkie działa obrony i prokuratury