Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces Gąsiorka i innych raz jeszcze...

Jarosław Jakubowski
Z niepokojem oskarżony Tomasz Gąsiorek z mec. Jackiem Dubois (na pierwszym planie) oczekiwali na wyrok
Z niepokojem oskarżony Tomasz Gąsiorek z mec. Jackiem Dubois (na pierwszym planie) oczekiwali na wyrok Dariusz Bloch
Prawie 17 lat po zabójstwie Piotra Karpowicza proces w tej sprawie ruszy po raz... trzeci. Sąd Apelacyjny w Gdańsku uchylił w środę poprzedni wyrok i odesłał sprawę zabójstwa pod PZU do Bydgoszczy.

[break]
- Uchylam zaskarżony wyrok w całości i sprawę zwracam do ponownego rozpatrzenia przez Sąd Okręgowy w Bydgoszczy - stwierdził sędzia Krzysztof Ciemnoczołowski i były to najważniejsze słowa wypowiedziane wczoraj w Sądzie Apelacyjnym w Gdańsku, gdzie rozstrzygały się losy Tomasza Gąsiorka i czterech innych oskarżonych w związku z zabójstwem Piotra Karpowicza.

Poprosiliśmy uczestników postępowania o komentarze na gorąco. - Werdykt jest zgodny z naszymi oczekiwaniami. Złożyliśmy wnioski dowodowe, które trudno byłoby skwitować innym wyrokiem niż skierowanie do ponownego rozpoznania - mówi mec. Krzysztof Ogrodowicz, jeden z trzech obrońców Tomasza Gąsiorka (oskarżony zezwolił na ujawnienie nazwiska i wizerunku).

- Jeszcze nie wiem, czy dalej będę występował w tym procesie. Szczerze powiedziawszy, czuję już zmęczenie - wyznał mec. Edmund Dobecki, obrońca Krzysztofa B., który jest poszukiwany listem gończym.

Obrona podnosiła m.in. niewiarygodność świadków, w tym anonimowych i koronnych. Wczorajszy wyrok oznacza, że proces w sprawie zabójstwa Piotra Karpowicza rozpocznie się już trzeci raz.

Karpowicz był dyrektorem Centrum Likwidacji Szkód i Oceny Ryzyka PZU w Bydgoszczy. Zabito go 19 stycznia 1999 roku po południu dwoma strzałami z pistoletu na parkingu przed PZU na ul. Wojska Polskiego w Bydgoszczy. Narzędzia zbrodni nie odnaleziono. W 2004 roku zarzut podżegania do tej zbrodni usłyszał Tomasz Gąsiorek, wtedy dealer Mercedesa w podbydgoskiej Brzozie. O przyjęcie zlecenia w zamian za 50 tys. dolarów oskarżono Henryka L., ps. Lewatywa, znanego bydgoskiego gangstera. Śmiertelne strzały miał oddać Adam S., ps. Smoła. Tomasz Z. miał go wywieźć samochodem z miejsca zabójstwa, a Krzysztof B. - zmylić pościg, uciekając innym autem w przeciwną stronę. W akcie oskarżenia były też zarzuty o oszustwa samochodowe.

Pierwszy wyrok - skazujący za przekręty i uniewinniający z zabójstwa - skutecznie zaskarżyła obrona. Ponowny proces (już tylko dotyczący morderstwa) skończył się w grudniu 2014 roku skazaniem wszystkich, w tym Gąsiorka, „Smoły” i „Lewatywy” na 25 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!