Ulica jest elegancko wyłożona kostką, są zrobione podjazdy i miejsca parkingowe. Na pewno nie grozi im brodzenie w błocie czy piachu.
PRZECZYTAJ:Zamiast kostki mam trawnik...
Różnica między tym, co było, a co jest, jest kolosalna. Kalinową z całą odpowiedzialnością można już nazwać ulicą. Problem w tym, że nie wszyscy są zadowoleni.
Jak twierdzi właścicielka jednej z posesji, kostki nie położono, jest natomiast trawnik. Przedstawiciel stowarzyszenia utrzymuje, że tak przewidziano w projekcie. A może tak po prostu usiąść i wszystko sobie bez emocji wyjaśnić?