Niestety, praktyka takiej segregacji będzie, według rozmówcy, daleka od ideału. Po pierwsze, nie zaczniemy nagle w sposób jeszcze bardziej skomplikowany lepiej niż dotąd segregować śmieci. Po drugie - i tu rozmówca zaczął się już mocno denerwować - no bo jak wrzucać różne śmieci do kilku różnych reklamówek i trzymać je w mieszkaniu? Koniec monologu był taki, że pan ten zaczął przeklinać, stwierdzając, iż nie ma zamiaru schodzić albo jeździć na z 6 piętra codziennie z reklamówkami do kilku różnych kibli jak na przymusowy spacer.
Takich reakcji pewnie będzie więcej po pierwszym stycznia, zwłaszcza że - jak dziś piszemy - wiele osób po prostu nie wie o zmianach i nie wie, co robić. A czasu na kampanię informacyjną zostało już niewiele.
To tyle tylko komentarza po rozmowie o kiblach.
Rozbudowa ul. Kujawskiej w Bydgoszczy
