https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sezon motocyklowy na moje oko i ucho - komentarz Jarosława Reszki

Jarosław Reszka
Motocykl po upadku może znaleźć się daleko od szosy
Motocykl po upadku może znaleźć się daleko od szosy Jarosław Jakubczak, archiwum
O tym, że sezon motocyklowy rozpoczęty, nie muszę dowiadywać się z mediów. Ba, nie muszę nawet wyjeżdżać na drogę. Ja to słyszę, wychodząc do ogrodu. Od kilkukilometrowej prostej na drodze wojewódzkiej nr 254 dzieli mnie pas lasu. Pojazdów więc nie widzę, ale słyszę charakterystyczne wycie motocykla na bardzo wysokich obrotach. Odgłosy ciężarówek na tym odcinku do moich uszu nie docierają i to jest zdroworozsądkowa odpowiedź na pytanie, jakie pojazdy na polskich drogach są najbardziej hałaśliwe.

A najbardziej niebezpieczne? Też odpowiem poprzez przykład DW 254. Odcinek, o którym piszę, jest właśnie w końcowej fazie przebudowy. Prosta była wcześniej śmiertelnie niebezpieczna, bo jezdnia nie miała pobocza, a na domiar złego asfalt z lewego i prawego skraju jezdni zdewastowały tiry. Po remoncie droga stała się gładka jak stół i ma utwardzone pobocze. Ale ma też fosę, ciągnącą się po jednej ze stron, która oddziela ją od ścieżki rowerowej. W paru miejscach ta ścieżka jest dodatkowo odgrodzona metalowymi barierkami.

Wyobraźmy sobie teraz, że jeździec rozpędza tam stalowego rumaka do, powiedzmy, 150 km/h (a może i więcej, stąd to wycie motoru), po czym wpada poślizg na plamie oleju i bez kontroli sunie w stronę fosy i barierek. Kto jest bezpieczny w tej sytuacji?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski