A najbardziej niebezpieczne? Też odpowiem poprzez przykład DW 254. Odcinek, o którym piszę, jest właśnie w końcowej fazie przebudowy. Prosta była wcześniej śmiertelnie niebezpieczna, bo jezdnia nie miała pobocza, a na domiar złego asfalt z lewego i prawego skraju jezdni zdewastowały tiry. Po remoncie droga stała się gładka jak stół i ma utwardzone pobocze. Ale ma też fosę, ciągnącą się po jednej ze stron, która oddziela ją od ścieżki rowerowej. W paru miejscach ta ścieżka jest dodatkowo odgrodzona metalowymi barierkami.
Wyobraźmy sobie teraz, że jeździec rozpędza tam stalowego rumaka do, powiedzmy, 150 km/h (a może i więcej, stąd to wycie motoru), po czym wpada poślizg na plamie oleju i bez kontroli sunie w stronę fosy i barierek. Kto jest bezpieczny w tej sytuacji?
