Rozmowa z Barbarą Balkiewicz, dyrektorką Biblioteki Pedagogicznej w Żninie

Rozeszła się wieść, że dostała pani wypowiedzenie użytkowania pomieszczeń, w których rezyduje Biblioteka Pedagogiczna. To prawda?
Niestety, tak. Pismo podpisała pani Jadwiga Jelinek, dyrektorka Miejskiej i Powiatowej Biblioteki w Żninie. Dostałam je pod koniec września. Wypowiedziano nam lokal, mieszczący się w budynku użytkowanym przez książnicę, którą kieruje pani Jadwiga. Mamy ją opuścić do końca lutego. Nie mam pojęcia gdzie się podziejemy. Nie śpię po nocach z tych nerwów. Najbardziej przykry jest fakt, że nikt z nami wcześniej na ten temat nie rozmawiał, nie zaproponowano nam niczego w zamian.

Jednak Robert Luchowski, burmistrz Żnina - jak tylko wygrał wybory - informował, że doszedł do wniosku, iż biblioteka miejska musi zyskać dodatkowe metry, a jest to możliwe tylko po wyprowadzeniu Biblioteki Pedagogicznej.
Może i mówił, ale z nami nikt na ten temat nie rozmawiał. Nie było żadnej propozycji ani ze strony burmistrza, ani ze strony pani dyrektor, chociaż jesteśmy za ścianą placówki, którą kieruje. Wypowiedzenie
było dla mnie i koleżanki, Irenki Jeska, z którą pracuję, jak grom z jasnego nieba. Mam nadzieję, że zareagują radni, wśród których przeważają nauczyciele. To grupa społeczna, która najczęściej korzysta z naszych zbiorów.

Jak to się stało, że przez lata nie dorobiliście się swojej siedziby?
Może to wynika stąd, że nie potrzebujemy dużo miejsca, raptem około 70 metrów. Zawsze znalazł się chętny, który nas przygarnął, ale teraz nie widzę takiej możliwości. Potrzebuję pomocy.

Może pani wyjaśnić naszym Czytelnikom, czym różnią się zbiory waszej książnicy od tych, którą kieruje Jadwiga Jelinek?
Nasza biblioteka ma inne zadania, dlatego podlegamy pod Ministerstwo Edukacji Narodowej i mamy status nauczycieli dyplomowanych. Jesteśmy filią Wojewódzkiej Biblioteki Pedagogicznej. Miejska i Powiatowa Biblioteka podlega pod Ministerstwo Kultury. U nas nie ma beletrystyki, jedynie książki popularno-naukowe, psychologiczne, socjologiczne, itp. z których głównie czerpią studenci, chociaż nie brakuje nam czytelników, którzy lata nauki mają za sobą, a pragną poszerzać wiedzę.

Zatem jakich czytelników ma nasza Biblioteka Pedagogiczna?
Są to dzieci, czytające klasykę i lektury szkolne, dla których organizujemy dydaktyczne spotkania, młodzież, dorośli, rodzice, pracownicy. Szukają książek o wychowaniu, wypaleniu zawodowym, uczących jak pokonać stres, pragnących poznać czym jest mobbing. Powodzeniem cieszy się literatura pomocna w pokonywaniu
rodzinnych patologii. Kiedy już posiądą tę wiedzę, szukają książek o szczęśliwej starości.

Placówka, którą pani kieruje jest znana z gościnności. To pani wrodzona cecha?
Nie chcę mówić tylko o sobie, bo obie z Irenką pracujemy tu już 30 lat. Stanowimy zgrany duet, ale prawdą jest, że ja przesiąkałam klimatem biblioteki od dziecka. Moją matką chrzestną była Elżbieta Żurawska, na którą wszyscy mówili „Dziunia”, tworzyła żnińską bibliotekę, po szkole ciągle do niej chodziłam. Niczym przysłowiowa skorupka nasiąkałam miłością do książek i życzliwością do ludzi.

Barbara Balkiewicz

- Absolwentka Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, gdzie studiowała Bibliotekoznawstwo i Informację
Naukową.Ma status nauczyciela dyplomowanego.
- Lubie piękne przedmioty. Uwielbia starą porcelanę i przedwojenną biżuterię. Ma sentyment do rzeźby ludowej, a szczególnie aniołów.
- Jej pasją jest archeologia.