Informację o śmierci Jurija Prilipko przekazała rada gminy Hostomel.
"Szef gminy Hostomel Jurij Prilipko został zabity, został zastrzelony przez najeźdźców, gdy dostarczał lekarstwa i żywność mieszkańcom" – poinformowano za pośrednictwem mediów społecznościowych.
"Mówiono na niego Illicz. Mógł posyłać ludzi na cztery litery, ale nikomu, nigdy nie odmówił pomocy. Nikt go nie zmuszał iść pod kule okupantów. Mógł jak setki innych przesiedzieć w piwnicy. Ale na niego czekano. I dokonał wyboru" – dodano w pożegnaniu.
Sytuacja w podkijowskim miasteczku Hostomel jest niezwykle trudna. Od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę trwają tam zacięte walki. Ukraińskie władze negocjowały możliwość ewakuacji ludności, która jest obecnie właściwie przetrzymywana jako zakładnicy.
