Policja potwierdza, że na podstawie materiału z monitoringu ustalono z całą pewnością, co wydarzyło się poniedziałek wielkanocny 21 kwietnia na parkingu przy pasażu handlowym Balaton w Bydgoszczy.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w poniedziałek około godz. 22.50. Wstępnie ustalono wówczas, że samochód, który wjechał do drogerii prowadziła 45-latka. Kobieta tłumaczyła, że podczas cofania pod hamulcem i gazem zawinął się jej dywanik, który zablokował hamulec i nie udało jej się zatrzymać pojazdu. Kierująca została ukarana mandatem bowiem w zdarzeniu nikt na szczęście nie ucierpiał.
Nieoczekiwana zamiana miejsc
Potem w sprawie pojawiły się nowe okoliczności. Do Komisariatu Policji Bydgoszcz-Śródmieście zgłosiła się osoba, która dysponowała nagraniem z monitoringu obejmującego miejsce zdarzenia. Okazało się, że kobieta, która przyznała się do spowodowania kolizji zamieniła się miejscami z inną osobą.
Policja ma już pewność, jak doszło do staranowania witryny drogerii. Wszystko widać na nagraniu z kamer, które dotarły do śledczych. Jak informuje bydgoska "Gazeta Wyborcza", wspomniana kobieta przebywała w aucie z 17-letnią dziewczyną swojego syna. Chciała ją uczyć jazdy samochodem. Nastolatka miała nieopacznie wcisnąć pedał gazu, na reakcję było już za późno. Te okoliczności potwierdza również bydgoska policja.
Kierująca i pasażerka z poważnymi zarzutami
- Kobieta, która użyczyła samochód, została ukarana mandatem za udostępnienie pojazdu osobie bez uprawnień, ale to nie wszystko - mówi kom. Lidia Kowalska z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy. - Przedstawiono jej również zarzut wyłudzenia poświadczenia nieprawdy.
Z kolei nastolatka odpowie za spowodowanie kolizji. - Ponadto w związku z prowadzeniem pojazdu bez posiadania uprawnień sprawa zostanie skierowana do sądu - dodaje Lidia Kowalska.
Obecnie witryna w sklepu w pasażu handlowym na Bartodziejach jest zasłonięta płytami ze sklejki, drogeria jednak działa. Po uprzątnięciu szkła i innych zniszczonych elementów na wyposażeniu punktu, klientom udostępniono nowe wejście. W sądzie nie ma jeszcze terminu rozpatrzenia spraw z zarzutów, które usłyszały uczestniczki tej niecodziennej kolizji.
Do podobnych zdarzeń, mimo że niezwykłych, dochodziło w Bydgoszczy już wcześniej. Jak choćby w maju 2023 roku, kiedy to kierująca samochodem osobowym wjechała w witrynę marketu drogeryjnego (w pasażu usługowo-handlowym) u zbiegu ulic Solskiego i Kossaka w Bydgoszczy. Na szczęście wtedy również nikomu nic się nie stało. Na miejsce zadysponowano dwa zastępy PSP z JRG 1 Bydgoszcz. Po upływie około godziny auto udało się wciągnąć na lawetę. Sprawa zakończyła się mandatem.
Dwa lata wcześniej natomiast samochód zawisł na osłonach przejścia podziemnego w centrum Bydgoszczy, na rondzie Jagiellonów. Przyczyną były - jak to określiła policja - "nieprawidłowe manewry", które na ulicy wykonywał kierowca auta.
