Według Reutersa, świadkowie twierdzą, że mężczyźni w białych kombinezonach rozpoczęli ekshumację ciał w miejscu położonym na skraju cmentarza w północno-zachodniej części Iziumu. Widocznych było około 20 białych worków na ciała.
Wcześniej w piątek doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak poinformował o odkryciu pod Iziumem 450 grobów w miejscu masowego pochówku.
Zbrodnie Rosjan na Ukrainie. Pod Iziumem odkryto masowe groby
"450 grobów. To tylko jedno ze zbiorowych miejsc pochówku odnalezionych pod Iziumem. Na terenach okupowanych miesiącami panowały koszmar, przemoc, tortury i masowe zabójstwa" – napisał Podolak na Twitterze.
"Bucza, Mariupol, teraz – niestety – Izium. Rosja wszędzie zostawia śmierć i musi za to odpowiedzieć" – mówił w czwartek wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
W wyzwolonym obwodzie charkowskim wykryto 10 rosyjskich katowni
Oprócz zbiorowego grobu pod Iziumem na wyzwolonych terenach obwodu charkowskiego policja znalazła ciała co najmniej 50 cywilów – powiadomiła policja, która poinformowała też o wykryciu w obwodzie 10 rosyjskich katowni.
„Na dzisiaj można mówić o istnieniu co najmniej dziesięciu katowni w miejscowościach (obwodu charkowskiego). Dwie katownie były w Bałakliji” – powiedział w piątek podczas briefingu w Kijowie szef ukraińskiej policji Ihor Kłymenko. Sześć katowni mieściło się w Iziumie.
Kłymenko, cytowany przez Radio Swoboda, powiedział także, że w Wołczańsku Rosjanie przetrzymywali w jednej z katowni sześcioro studentów ze Sri Lanki. Wojskowi mieli ich torturować, „dwóm z nich wyrwali paznokcie z dużych palców na nogach”. Obcokrajowcy są w ciężkim stanie psychicznym, składają zeznania w Charkowie.
W ciągu minionego tygodnia policja wszczęła 204 postępowania, związane ze zbrodniami wojennymi popełnionymi przez wojska rosyjskie.
Oprócz tego w ciągu tygodnia na wyzwolonych terenach znaleziono ok. 50 ciał cywilów.
Większość osób, podejrzewanych o kolaborowanie z okupantem, jak powiadomił Kłymenko, wyjechała na teren Rosji lub na terytorium, znajdujące się pod kontrolą Rosji.
Saperzy i pirotechnicy unieszkodliwili już 6,4 tys. przedmiotów wybuchowych oraz trzy tony materiałów wybuchowych. Zaminowane jest 250 hektarów, a rozminowanie zajmie od miesiąca do dwóch.
W trakcie prac ciężko rannych zostało czterech funkcjonariuszy – jeden stracił nogę.
Rosyjskie zbrodnie wojenne nie mogą zostać zapomniane [WIDEO]

mm
Źródło: