Nagranie zostało opublikowane przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy 12 kwietnia. Słychać na nim fragment rozmowy telefonicznej rosyjskiego żołnierza z żoną. Dotyczy gwałtów na ukraińskich kobietach.
– Gwałć tam ukraińskie baby. Nic mi nie mów. Dobra? (śmiech) – mówi żona rosyjskiego żołnierza, na to ten odpowiada: "Gwałcić i nic ci nie mówić?". – Tak, żebym nic nie wiedziała. A co? – mówi dalej Rosjanka. Żołnierz upewnia się, czy może, a jego żona przytakuje. – Tylko zabezpieczaj się – dodaje.
Z ustaleń dziennikarzy wynikało, że osoby z nagrania to 27-letni Roman Bykowskij i jego żona Olga. Małżeństwo pochodzi z obwodu orłowskiego w zachodniej części Rosji. Teraz Bykowski miał zostać schwytany pod Izium w obwodzie charkowskim przez ukraińskie siły zbrojne. Taką informację podał w mediach społecznościowych były deputowany do rosyjskiego parlamentu Ilja Ponomariow, który obecnie przebywa na emigracji.
Informację o tym, że rosyjski żołnierz podobno został pojmany, podał również Oleksander Scherba, ambasador Ukrainy w Austrii w latach 2014-2021, który jest obecnie szefem Naftohazu. "Bykowska chyba powinna przyjechać na Ukrainę i odebrać go osobiście, tylko po to, żeby spojrzeć ludziom w oczy" – skomentował.
