Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rok nie wyrok. Felieton "Moje trzy po trzy"

Artur Szczepański
To mój pierwszy felieton w nowym roku, powinienem, jak wielu, przy tej okazji pokusić się o interesującą dawkę proroctw lub co najmniej przewidywań. Nic z tego, nie zamierzam się kompromitować jak większość komentatorów, którzy już po upływie paru miesięcy zmuszeni są przyznać się do błędu. Jak mówią osadzeni, rok, nawet 2020, to nie wyrok i tego się trzymajmy.

Wielu moich Czytelników, wietrząc sensację, prosiło mnie o szczegółową relację z rodzinnej wigilii, którą podobnie jak większość rodaków, pomimo anarchistycznych ciągot, organizujemy też na krótko przed świętami. Jej burzliwy przebieg, odkąd prawica przejęła władzę, stał się naszą lewacką świąteczną tradycją. Pewnie stąd to zainteresowanie. Jeżeli jednak większość Polaków zdążyła się już przyzwyczaić do PiS-u, to nie znalazłem ani jednego powodu, abyśmy mieli przejmować się drobnymi różnicami zdań w czasie odświętnej wieczerzy w gronie najbliższych.

Zaniepokojonych moim ostatnim felietonem chciałbym uspokoić, że oprócz płonącej choinki i dwukrotnej interwencji policji oraz zarzutów obrażania uczuć religijnych cioci Lusi, która, jak się okazało, bez powodzenia przeszła na islam i doniosła na wujka Leona, było spoko. Nasz krewny będzie odpowiadał z wolnej stopy, pod warunkiem przyjęcia księdza po kolędzie.

Poza tym pod koniec roku, który przeszedł już do historii, humory popsuł nam Putin, który nawet jak nic nie mówi, budzi grozę, a cóż dopiero, gdy wyda z siebie odgłos, bez znaczenia kończyną czy też paszczą. To, iż małe dzieci po spotkaniu w Putinem zasypiają dopiero jako dorośli ludzie, jest niekwestionowanym faktem i kwestionowanym fejkniusem.

Nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności nasz prezydent w czasie retorycznych popisów byłego agenta KGB na temat Polski oddawał się jedynej rzeczy, która nie wymaga instrukcji lidera PiS-u, czyli szusowaniu. Nie mam żadnych wątpliwości, iż reakcja głowy naszego państwa byłaby adekwatna, a reprymenda poszłaby Putinowi w jego sowieckie pięty.

Teraz z nieco innej beczki. Arcybiskup nie byłby Jędraszewskim, a Jędraszewski arcybiskupem, gdyby nie zdemaskował nowego wroga ludu, którym okazała się niepełnoletnia Greta Thunberg i propagowany przez nią ekologizm. Ten ostatni, obok genderyzmu, będzie towarzyszył nam przez cały rok, gdy dym z kominów łaskotał będzie miło, bo patriotycznie, nasz narodowy układ oddechowy.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera