Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodak pokona i Faraona [Moje Trzy po Trzy z Plusem]

Artur Szczepański

Dobrze jest czasami uciec przed Kamińskim, Piebiakiem i Ziobrą, choćby do Egiptu, gdzie rzekomo zakupiony okazyjnie przez prawicowe władze system powszechnej inwigilacji „Pegasus” natrafia na poważne, by nie powiedzieć piramidalne ograniczenia. Biorąc pod uwagę uroki pobytu w tych egzotycznych stronach gros naszych rodaków słusznie nie może się nadziwić, dlaczego Mojżesz opuścił Egipt nagle i przed końcem turnusu.

Dobrych parę lat temu zainteresowanie egipską destynacją znacznie wzrosło po tym, jak Jarosław Kaczyński zapowiedział, iż wkrótce wszyscy będziemy latali do Egiptu. Każda tego typu obietnica w wykonaniu lidera PiS, przynajmniej dla mnie, brzmi jak groźba przymusowego zesłania - na szczęście prezes do tematu już nie wrócił, ale rodacy, w przeciwieństwie do prezesa, egipskie ziemie traktują dziś, po części, jak własne. Wielu rodaków, spędzających wakacyjny czas w Egipcie można, w sumie, uznać za jeszcze jedną spełnioną obietnicę PiS-u.

Piszę o ziemi faraonów, którzy wymarli ładnych parę lat temu, jak się wydaje bez potomstwa. A szkoda, bo żywy faraon (choćby nikczemnego wzrostu) byłby kolejną i jakże cenną atrakcją tego nad wyraz ciepłego kraju. Piramidy i mnogość bogów, bóstw, do których Egipcjanie zdążyli się przyzwyczaić, pokazuje, jak dużo w kwestii wiary i świętości mamy jeszcze w Polsce do nadrobienia. Religia w szkołach oraz świadectwach nie do końca załatwiają sprawę.

Powróćmy jednak na udeptaną ziemię faraonów, której mieszkańcy odnoszą się do gości z szacunkiem i serdecznością, przejawiającym się klepaniem turystek po pośladkach oraz oferowaniem za niewiasty dużej liczby wielbłądów; szczególnie tych garbusów, które nie są ich własnością, co czyni negocjacje czysto teoretycznymi, choć pozostawia miłe wrażenie, iż boginie z Polski sporo są warte. Akurat takiemu sposobowi budowania przyjaźni polsko-egipskiej nie można zbyt wiele zarzucić.

Turystów znudzonych leżeniem na plaży i okładaniem się meduzami oraz płaszczkami, a także chronionymi gatunkami ryb w chwilach wolnych namawiam do zakupów. Można, także w kurortach na Morzem Czerwonym, kupić zabytkowe papirusy po dolarze za sztukę, niewiele droższe klejnoty oraz udomowione sfinksy wraz z rodowodem. Być może to właśnie tutaj w czasie wspólnego urlopu minister Macierewicz wraz z szeregowym Misiewiczem wpadli na trop okrętów „Mistral”, które można było nabyć po dolarze za sztukę, a więc po niesłychanej taniości, o czym doniósł z mównicy sejmowej pan Antoni, szokując nawet Francuzów.

Egipt jest więc krajem niewyobrażalnych okazji, o czym niezmiennie donosi Wasz wakacyjny korespondent.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rodak pokona i Faraona [Moje Trzy po Trzy z Plusem] - Nowości Dziennik Toruński