[break]
Decyzja prezydenta Rafała Bruskiego o przeznaczeniu w przyszłorocznym budżecie 17 mln złotych na budowę dróg osiedlowych budzi mieszane uczucia. - Lepszy rydz niż nic - mówią na osiedlach, ale marzy się więcej.
Propozycja łamie prawo?
Prezydent zaskoczył projektem wydatków miasta w 2016 r. Najpierw budował obraz Bydgoszczy z gruntówkami, ale bez wkładu własnego do inwestycyjnych funduszy europejskich. Teraz okazuje się, że 17 mln na osiedlówki znalazł, z zaznaczeniem, że to pieniądze z podwyżki podatków.
Jednym z orędowników budowy ulic osiedlowych jest radny Bogdan Dzakanowski:
- Nie jestem usatysfakcjonowany propozycją prezydenta, bo nadal łamie ona prawo. Regionalna Izba Obrachunkowa jednoznacznie wypowiedziała się o uchwale radnych, nakazującej prezydentowi rocznie przeznaczać na budowę osiedlówek co najmniej 35 milionów złotych. Jeżeli prezydent jej nie wykona, podejmę stosowne kroki prawne.
Nie jestem usatysfakcjonowany propozycją budżetową prezydenta w sprawie uliczek, bo nadal łamie ona prawo. - Bogdan Dzakanowski
Nad propozycją prezydenta debatowały też rady bydgoskich osiedli. Zachwycone bynajmniej nie są.
Albo błoto, albo dziury
- W naszej dzielnicy mamy 33 ulice, z tego tylko dziewięć utwardzonych - przypomina Maria Smentek, przewodnicząca RO Piaski. - Od dawna prosimy o remont zdegradowanej Smukalskiej, a teraz dowiedzieliśmy się, że albo ona, albo gruntówki. Zostaliśmy postawieni przed wyborem: jeździć po błocie czy jeździć po dziurach. Będziemy przyglądać się rozwojowi sytuacji, bo nie może być tak, że głos naszego osiedla, niewielkiego, może być lekceważony.
Podobne nastroje panują w Łęgnowie.
- W teorii te 17 milionów to sporo, ale w kontekście potrzeb, nawet tylko naszego osiedla, to niewiele - ocenia Stanisław Garstka z RO Łęgnowo- Wieś. - Przymierzamy się do wytypowania ulic do remontu, tyle że w dokumentach z ratusza nie ma nawet wszystkich odcinków gruntowych na naszym terenie, choćby ulicy Toruńskiej. Prezydent zamyka się w swoim gabinecie i nie chce słuchać mieszkańców, a przecież ci z osiedli takich jak nasze także od dziesięcioleci płacą miejskie podatki. Nam również należy się szacunek i opieka prezydenta i jego współpracowników. Łegnowo to również Bydgoszcz, choć daleko od ratusza. Nie zostawimy tej sprawy.
Decydują czas i waga
Rozmówcy „Expressu” wskazują na jeszcze jeden aspekt wypowiedzi prezydenta.
- Dotychczas nie zdarzało się, by prezydent miasta napuszczał jednych mieszkańców na drugich - mówi Bogdan Dzakanowski, nawiązując do wypowiedzi o budowie uliczek za podwyższone wszystkim podatki. - To niedopuszczalne.
PRZECZYTAJ:Gruntow(n)a demokracja
- Prezydent przedstawił projekt budżetu i od tego momentu nic się nie zmieniło - kwituje Michał Sztybel, dyrektor Biura Obsługi Mediów i Komunikacji Społecznej UM pytanie „Expressu” o ewentualne zmiany w projekcie budżetu. Wśród kryteriów budowy dróg ratusz wskazuje m.in. czas czekania na inwestycję i jej wagę dla komunikacji w mieście.