Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Respirator potrzebuje klimy

Redakcja
- Chorym możemy tylko zaproponować, aby uchylili okna, zasłonili rolety albo postawili przy łóżku małe wentylatory - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa szpitali uniwersyteckich

- Chorym możemy tylko zaproponować, aby uchylili okna, zasłonili rolety albo postawili przy łóżku małe wentylatory - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa szpitali uniwersyteckich

<!** Image 2 alt="Image 154559" sub="W szpitalu miejskim, podobnie jak we wszystkich lecznicach w Bydgoszczy, pracownicy i pacjenci chłodzą się jak mogą. Fot. Dariusz Bloch">Kilka dni temu w szpitalu im. Biziela na świat przyszła mała Julka. Było jej bardzo gorąco.

- Cieszyłam się, że mogłam mieć córeczkę przy sobie, ale na sali poporodowej było zdecydowanie za ciepło. Próbowałyśmy z innymi pacjentkami otworzyć okno, jednak przeciąg nie jest wskazany dla noworodków - relacjonuje świeżo upieczona mama.

W tym samym czasie w szpitalu wojskowym pani Karolina z Bydgoszczy odzyskiwała siły po zabiegu.

- Zauważyłam, że w każdym oknie są rolety. A kiedy pielęgniarka z własnej inicjatywy przyszła naprawić zepsutą żaluzję tuż przy moim łóżku, myślałam, że będę ją całować po stopach - opowiada pani Karolina. - Upał był dla wszystkich nie do zniesienia. Pacjenci, którzy nie byli przykuci do łóżka wychodzili na korytarz. Ja często wchodziłam pod natrysk. Niektórzy mieli na sali własne wiatraczki. Podczas obchodu lekarze przypominali, że trzeba dużo pić. Mimo potwornej gorączki wyczuwało się atmosferę zrozumienia.

<!** reklama>Upały dały się we znaki bydgoskim lecznicom. Żadnej z nich nie stać na zainstalowanie klimatyzatorów na każdej sali. Chłodniej jest tylko na salach operacyjnych, oddziałach intensywnej terapii, na porodówkach i wszędzie tam, gdzie stoi drogocenna aparatura medyczna.

- Nowoczesny sprzęt jest bardzo wrażliwy i wyłącza się automatycznie, gdy w pomieszczeniu panuje zbyt wysoka temperatura. Dlatego producenci aparatury zastrzegają, w jakich warunkach może działać - wyjaśnia Krzysztof Motyl, zastępca dyrektora ds. medycznych w Wielospecjalistycznym Szpitalu Miejskim w Bydgoszczy. - Nasz szpital jest w komfortowej sytuacji. Mury budynku są stare i nie nagrzewają się tak szybko. Poza tym w ubiegłym roku zainwestowaliśmy w termomodernizację szpitala, a cały pion ginekologiczno-położniczy jest wyposażony w klimatyzatory. Dokupiliśmy też kilkanaście klimatyzatorów przenośnych.

W szpitalu MSWiA klimatyzowany jest blok operacyjny, „ojom”, część sal na oddziale wewnętrznym i kardiologii, cała porodówka, sala nadzoru na chirurgii i apteka. W przyszłym roku władze lecznicy zaplanowały termomodernizację. Podobnie sytuacja wygląda w szpitalach uniwersyteckich im. Biziela i im. Jurasza, gdzie chłodno jest tylko w „strategicznych” miejscach.

- Nie stać nas, aby we wszystkich salach chorych zainstalować klimatyzację. Nie możemy też zadecydować, kto jest w większej potrzebie: małe dzieci czy pacjenci z kardiologii - mówi Kamila Wiecińska, rzeczniczka prasowa szpitali.

- A można to łatwo rozwiązać - proponuje dyrektor Krzysztof Motyl. - Wystarczy pozwolić szpitalom na wykonywanie usług ponadstandardowych. Mechanizm jest prosty. Za wysoki standard płaciliby ludzie, których na to stać. Zarabiając na nich mielibyśmy pieniądze na wyposażenie całego szpitala w klimatyzatory.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!