Zmiany w radach społecznych szpitali w Kujawsko-Pomorskiem. Nie wiadomo kto, zastąpi odwołanych przedstawicieli PiS

Tomasz Latos, były poseł PiS-u nie będzie już zasiadał w radzie społecznej Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. Biziela w Bydgoszczy, Konstanty Dombrowicz zniknie z listy członków rady w Zakładzie Pielęgnacyjno-Opiekuńczym w Bydgoszczy, Mirosław Jamrożego nie będzie w gronie radnych tożsamej organizacji w Kujawsko-Pomorskim Centrum Pulmunologii.

Zmiany nastąpią, jak wynika z komunikatu Kujawsko-Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego, łącznie w 12 podmiotach wykonujących działalność leczniczą w regionie. Tym samym, np. Grażyna Szabelska, bydgoska radna PiS nie będzie już zasiadała w radzie społecznej Wojewódzkiej Przychodni Zdrowia Psychicznego w Bydgoszczy, Michał Ramlau pożegna się z działalnością w radzie Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Toruniu, a Jan Krzysztof Ardanowski w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu.

Michał Sztybel opublikował krótki komunikat w tej sprawie, informując, że poprosił o odwołanie ze stanowisk przedstawicieli wojewody w radach różnych podmiotów leczniczych.

- O ile pamiętam, zawsze w radach społecznych byli przedstawiciele zarówno rządzących, jak i opozycji. To był przyjęty przez wszystkich standard. Nie rozumiem tego - komentuje Tomasz Rega z PiS, który zasiadał w radzie Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy w Bydgoszczy. - Byłem w wielu radach i zawsze znajdowali się w nich przedstawiciele jednej, jak i drugiej strony. Jest teraz taka polityka, żeby eliminować wszystkich, którzy myślą inaczej.

Działanie w radzie społecznej jest nieodpłatne. Do zadań członków rad należy, m.in. przedstawianie wniosków i opinii w sprawach: planów finansowych i inwestycyjnych, kredytów bankowych, regulaminu organizacyjnego czy choćby analiz i skarg wnoszonych przez pacjentów. Opiniują również kwestie dotyczące rozszerzania lub ograniczania działalności.

Gorzkich słów na temat własnego odwołania nie szczędzi Tomasz Latos, który zasiadał w radach dwóch bydgoskich szpitali:
- Spodziewałem się tego, tak jak i spodziewałem się tego, że przestanę być przewodniczącym rady społecznej szpitala MSWiA. Myślałem tylko, że będzie to raczej kwestia paru miesięcy, niż dni. No, ale widać, taki urok tej władzy i tych ludzi, którzy ją reprezentują - mówi Latos. - Myślę, że przede wszystkim pracownicy Biziela wiedzą, ile mi się udało zrobić dla tego szpitala i wcześniej, jeżeli chodzi o inwestycje i później, jeśli chodzi o przekonanie i podjęcie skutecznych działań, by nie doszło do fuzji dwóch szpitali uniwersyteckich. Mam ogromną satysfakcję z tego, co udało się zrobić i życzę osobie, która będzie na moim miejscu, by podążała tą drogą rzeczywistego wspierania tego szpitala.

Przy okazji zmian w lecznicy MSWiA dodaje: - Przeczytałem komentarz ministerialny, że polityków zmieniono na fachowców. Chciałem zauważyć, że nie tylko jestem lekarzem z bardzo dużym doświadczeniem, ale też jestem po doktoracie i po studiach menedżerskich, pracowałem w dyrekcji szpitala uniwersyteckiego, więc moje doświadczenie i kompetencje nie wymagają jakiejś szczególnej, specjalnej obrony.

Kto zastąpi odwołanych członków rad w szpitalach? Czy obecny wojewoda również zastosuje klucz partyjny przy doborze swoich przedstawicieli?

- Trwa proces analizy kandydatów i wyboru nowych przedstawicieli. Szersze informacje przekażemy, jak tylko będzie to możliwe - odpowiada Natalia Szczerbińska, rzeczniczka prasowa wojewody kujawsko-pomorskiego.