Dlaczego stomatologia nie może powstać w budynku przy Dworcowej?
Bo okazało się, że część obiektu dość niespodziewanie została zakupiona przez NZOZ, prowadzący tam wcześniej działalność.
Budynek, w którym prowadzona jest komercyjna działalność, nie dostanie dofinansowania z UE, a bez takiego wsparcia kosztowne przystosowanie obiektu do potrzeb nowoczesnego kierunku będzie niemożliwe. UMK własnymi siłami kosztującego co najmniej kilkadziesiąt milionów złotych remontu nie udźwignie.
Dla niektórych to zamierzona dywersja marszałka (to od niego NZOZ dzierżawił pomieszczenia), który sprzedając je skomplikował sytuację CM UMK. Inni wskazują, że miasto od dawno wiedziało, że NZOZ miał prawo pierwokupu swoich pomieszczeń.
Ratusz jednak nie rezygnuje z pomocy CM UMK i chce rozwiązać patową jak się wydaje sytuację.
- Trwają rozmowy z właścicielami przychodni. Zaproponowaliśmy dwa warianty - odkupienie bądź zamianę na inny budynek z zasobów miasta po to, by zabezpieczyć potrzeby uczelni - zapewnia Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta. - W tej chwili jesteśmy w trakcie negocjacji. Prowadzone rozmowy mają na celu zapewnienie uczelni prawa do dysponowania całym obiektem.
