Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownicza prowizorka na kąpielisku pod Bydgoszczą

Dorota Witt
Słynąca z czystości woda w Wąsoszu kusi amatorów „sportów” ekstremalnych. Na główkę skaczą tuż przy znaku zakazu i tym, który informuje o wystających z wody palach. Są też tacy śmiałkowie, którzy pływając piją alkohol
Słynąca z czystości woda w Wąsoszu kusi amatorów „sportów” ekstremalnych. Na główkę skaczą tuż przy znaku zakazu i tym, który informuje o wystających z wody palach. Są też tacy śmiałkowie, którzy pływając piją alkohol Dariusz Bloch
Kąpielisko w Wąsoszu oficjalnie jest niestrzeżone, nad tysiącami wypoczywających powiewa jednak biała ratownicza flaga. - To daje złudzenie bezpieczeństwa - mówi fotoreporter „Expressu”, który był na miejscu.

Upał. Tysiące osób chłodzi się w wodach jeziora. Kolejki do punktów gastronomicznych długie na co najmniej pół godziny oczekiwania. Parking też wypełniony. Plaża w Wąsoszu mieści pięć tysięcy osób, ale w miniony weekend wypoczywało ich tam znacznie więcej. Słynąca z czystości woda kusi amatorów „sportów” ekstremalnych, którzy na główkę skaczą tuż przy znaku zakazu i tym, który informuje o wystających z wody palach.

- Dla młodzieży to żaden problem, bo właśnie z pali skacze się najlepiej. Wszystko pod okiem ratownika - relacjonuje Dariusz Bloch, fotoreporter „Expressu”. Migawka aparatu nie spłoszyła nawet młodych mężczyzn, którzy pili alkohol, pływając na pontonie. Ratownik nie kwapił się do podejmowania interwencji, ale przy takiej liczbie osób i tak nie był w stanie zapanować nad wszystkimi niebezpiecznymi zachowaniami. A o 13 zwinął flagę i poszedł.
[break]

Bałagan? Pierwsze słyszę

- Poszedł na przerwę śniadaniową - uspokaja Piotr Kmieć z Urzędu Gminy Szubin. - Ratownik pracuje od 10 do 18, ale zatrudniono go wyłącznie z inicjatywy radnych. Obowiązku nie było, bo to kąpielisko niezorganizowane, więc niestrzeżone.

Pracownik Urzędu Gminy o tym, że ratownik nie interweniuje, gdy robi się niebezpiecznie, słyszy pierwszy raz. Obiecuje, że sprawę wyjaśni.

Bez zabezpieczenia

Jak pisaliśmy w maju na przygotowania do sezonu letniego gmina Szubin przeznaczyła 28 tysięcy 228 złotych, m.in. na zatrudnienie ratownika, który pracuje przez cały sezon, czyli od 21 czerwca do końca sierpnia. Zapowiadano, że w weekendy, kiedy wypoczywających jest najwięcej, odpowiednie służby zajmą się nadzorem i utrzymaniem porządku na plaży.

Efekt? - Ułamało się przęsło murku, można się tam poślizgnąć, więc ogrodzono niebezpieczne miejsce taśmą, ale została zerwana, żadnego zabezpieczenia nie ma - mówi Dariusz Bloch.

Wstęp na plażę jest bezpłatny, nie ma też opłaty parkingowej.

Żeby kąpielisko nazwać strzeżonym, musi spełniać jasne kryteria. - Wszystkie regulują ustawa i rozporządzenie - wyjaśnia Teresa Lewnadowska z bydgoskiego WOPR-u. - Zgodnie z rozporządzeniem ministra spraw wewnętrznych pływających na kąpielisku śródlądowym powinni strzec dwaj ratownicy, jeden ma za zadanie obserwowanie kąpiących się z plaży, drugi - z wody: z łodzi lub specjalnej platformy. To wymagania na każde 100 metrów linii brzegowej.

Duże kąpieliska muszą być wyposażone, m.in. w ratownicze łodzie motorowe (1 na 400 m brzegu) i wiosłowe (1 na 100 metrów), a ratownicy - poza sprzętem do udzielania pomocy - w środki łączności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!