Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Qumple przegrali z wichurą

Maria Warda
Z powodu załamania aury żnińscy muzycy musieli odwołać występ na żywo, zaplanowany w bydgoskiej telewizji. Nie mieli na czym grać.

Z powodu załamania aury żnińscy muzycy musieli odwołać występ na żywo, zaplanowany w bydgoskiej telewizji. Nie mieli na czym grać.

Odbywające się w minioną sobotę Dni Barcina zostały przygotowane z dużym rozmachem. Od rana atrakcje dla mieszkańców gminy i licznych gości przygotowała cementownia „Lafarge”. Po południu publiczność bawiła się na placu zwanym popularnie „skarpą”. Na wzgórzu przygotowywano się do konkursu w grillowaniu, rozkładano stoiska z rękodzielnictwem, przyprawami, pieczywem. Na wielkiej i wysoko ustawionej scenie, wyposażonej w ogromne głośniki, kolejno występowali miejscowi artyści.

Michał Pęziak, burmistrz Barcina, nagradzał wywoływanych według listy wybitnych obywateli miasta, w tym uczniów, wyróżniających się w różnych dziedzinach sportu. Wszyscy czekali na występ Qumpli. Kiedy Michał Knitter zaśpiewał pierwsze takty piosenki, na błękitnym dotąd niebie pojawiły się rozświetlane przez błyskawice granatowe chmury. Kilka sekund później nad festynowym placem rozszalała się nawałnica. - Usłyszałam tylko jak Artur Jakubowski, dyrektor domu kultury, krzyknął do artystów „uciekać ze sceny” - mówi Małgorzata Junik z powiatu żnińskiego. - Myślałam, że boi się, aby nie poraził ich prąd, a tu okazało się, iż rusza się cała scena. Wyglądało to tak, jakby rusztowanie miało się za chwilę zawalić.

Qumple nie mieli czasu na to, aby zabezpieczyć sprzęt. Każdy chronił się gdzie mógł. Mężczyźni próbowali trzymać targane przez wiatr rusztowania namiotów, ale przegrali z żywiołem. Kiedy nieco się uspokoiło, okazało się, że scena jakoś się trzyma, ale plandeki ochraniające ją z trzech stron zostały mocno nadwerężone. Tomasz Szulc, menager zespołu i Michał Kniter, solista oraz pozostali członkowie z przerażeniem przyglądali się zalanym instrumentom i wzmacniaczom. <!** Image 2 align=none alt="Image 191578" sub="Fot.: Maria Warda">

- Wszystko zamokło, dopóki sprzęt nie wyschnie nie możemy grać - ubolewali artyści, którzy z Barcina mieli jechać do Bydgoszczy, gdzie zaplanowano występ na żywo w telewizji. Koncert odwołali.

- Nie chcemy się żalić, ale organizator mógł jakoś lepiej zabezpieczyć sprzęt - mówili zdenerwowani artyści. - Pod znakiem zapytania stoi nasz kolejny występ, który ma być dla nas ogromną szansą. Jeśli okaże się, że deszcz nieodwracalnie zniszczył sprzęt, to nasze straty będą ogromne.<!** Image 3 align=none alt="Image 191579" sub="Fot.: Maria Warda">

Jak ustaliliśmy, ewentualne straty pokryje ubezpieczyciel. Artur Jakubowski zapewnia bowiem, że impreza była ubezpieczona. Nie wiadomo natomiast, czy ważąca co najmniej tonę, jeśli nie więcej, scena była dobrze zamontowana. - Pogłoski o nieodpowiednim zabezpieczeniu dotarły do mnie, ale faktów nie znam - mówi Marek Krygier, rzecznik prasowy żnińskiej KP PSP. - Mogę jedynie dodać, że prawidłowo zabezpieczona scena powinna być zakotwiczona w ziemi.<!** reklama>

O tym powinni pamiętać organizatorzy mających odbyć się w sobotę i niedzielę Dni Żnina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!