Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przesmyk za Eltrą to nie ziemia niczyja, ale po zmroku można tam dostać w...

Anna Nowacka
Tu zaparkować można za darmo, więc za dnia szpilki się nie wciśnie, ale wieczorem auta znikają, pojawiają się za to „nocne ćmy”, bezdomni. Jedzą, piją,  wydalają, śpią, ćpają. O ład  w tym miejscu powinni dbać właściciele
Tu zaparkować można za darmo, więc za dnia szpilki się nie wciśnie, ale wieczorem auta znikają, pojawiają się za to „nocne ćmy”, bezdomni. Jedzą, piją, wydalają, śpią, ćpają. O ład w tym miejscu powinni dbać właściciele Dariusz Bloch
Ten temat wraca jak bumerang: poprzebijane opony, porysowana karoseria aut, narkotykowe i alkoholowe bibki, ekskrementy. Właścicieli tego przesmyku jest dwóch. Jeden - nieuchwytny, drugi obiecuje, że portierzy wzmogą czujność.

[break]
To bodaj jedyne miejsce w strefie centrum nieobjęte opłatami postojowymi. Nie ma parkomatów, bo niewielki przesmyk jest terenem prywatnym. Żadnemu z właścicieli (jeden to firma Locum, drugiego nie udało się namierzyć) nie zależało dotąd na pobieraniu opłat za parkowanie na swojej ziemi. Zależy za to - na darmowym miejscu - kierowcom.

PRZECZYTAJ:Miasto zamiecione pod dywan [KOMENTARZ]

Od dobrych dwóch lat trwa tam cicha, ale zajadła wojna o miejsca. - W zeszłym roku poprzebijano mi opony - żali się pan Kazimierz, mieszkaniec ulicy Dworcowej. - Za pierwszym razem dwie - miałem nadzieję, że to przypadkowy wybryk - ale kilka tygodni później kolejne dwie i wtedy raz na zawsze zrezygnowałem z parkowania w tym miejscu. Co więcej, zauważyłem, że wiele osób poszło w moje ślady. Opony poprzebijano też mojemu sąsiadowi, to samo spotkało pracownika pobliskiego biura i z pewnością wielu innych kierowców, a z tego, co wiem, to nie koniec listy szkód...

Nigdy więcej!

Pan Piotr też mieszka w okolicy. Zna złą sławę tego miejsca, ale dwa tygodnie temu zaryzykował i zostawił za Eltrą samochód. Tylko na jedną noc. Był to pożyczony wóz. - Rano, gdy przyszedłem po auto, okazało się, że na drzwiach jest rysa zrobiona jakby gwoździem. Kosztowało mnie to prawie 500 złotych. Nigdy więcej!

- Obrzydliwe miejsce - mówią panie z jednego z biur. Najgorzej jest wieczorem, czyli wtedy, gdy muszą wyjść do domu. - Pewnego razu kilkoro młodych ludzi raczyło się tu narkotykami - mówi, prosząc o zachowanie anonimowości, jedna z kobiet.- Kreski zrobili sobie na podeście rampy. Natychmiast wezwałam policję. Przyjechali, pytali o ubranie, kolor oczu i inne szczegóły. Prawda jest taka, że bez monitoringu w tym miejscu nigdy nie będzie ani spokoju, ani porządku. Niedobrze się robi, gdy trzeba przechodzić przez jezdnię zalaną moczem, tak „oznaczone” są też samochody albo upstrzone pijackimi ekskrementami. Sąsiedztwo całodobowego sklepu monopolowego, zresztą niejednego w tej okolicy, degraduje miejsce.

Eltra i fragment terenu wokół należy do spółki Locum, która za dużo jednak nie obiecuje.

Przyjdzie nam poczekać

- Większa część opisywanego parkingu nie jest naszą własnością. My mamy wieżowiec i kawałek jezdni na tyłach - słyszymy od jednego z pracowników spółki. Zapewnia, że firma intensywnie myśli o rewitalizacji budynku i okolicy, ale na to przyjdzie poczekać pewnie rok albo i dłużej. Podobno projekty są aktualizowane tak, by pasowały do nowej bryły dworca PKP.

- Poprosimy portierów o większą czujność - to odpowiedź Locum na naszą skargę.

Miasto? Odsyła do służb. Policja mówi, że reaguje na każde wezwanie, a z tego miejsca płynęły dotąd jedynie sygnały o problemach parkingowych. Straż miejska dwa razy interweniowała w sprawie nietrzeźwych obywateli. Czy za Eltrę zaglądają patrole? Nie muszą, to teren prywatny. Słyszymy, że tak...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!