Kamienice przy Paderewskiego położone są na odcinku pomiędzy al. Mickiewicza i ul. Zamoyskiego. To wąska ulica jednokierunkowa. Dozwolone jest tu parkowanie na wyznaczonych miejscach po obu stronach jezdni – z jednej strony częściowo na chodniku. Przed wjazdem na ulicę ustawiony jest znak B-36 („zakaz zatrzymywania się”) z tabliczką T-24 (parkowanie grozi odholowaniem).
Mieszkańcy trzech adresów dzielą jedno podwórko, do którego prowadzi brama zlokalizowana przy Paderewskiego 7. Od lat skarżą się na auta zaparkowane na wyjeździe z bramy przy kamienicy.
– Często kierowcy nie zasłaniają całego wyjazdu, ale nawet w takiej sytuacji, nie da się wyjechać. Oczywiście część powie, że to „tylko na chwilę”, ale wiadomo jak długo trwa ta chwila. Tu nie da się wykręcić tak, aby nie zahaczyć o jedno z parkujących po obu stronach aut. Na przestrzeni lat wielokrotnie zgłaszaliśmy to na straż miejską, ale problem nie zniknął – wyjaśnia jeden z mieszkańców.
Przepisy, a praktyka
Choć miejsca parkingowe po obu stronach bramy wyznaczone są za drzewami, jak widać na zdjęciach, kierowcy często ustawiają auta daleko poza liniami. Zarządca budynku, firma Adventor Obsługa Nieruchomości, w imieniu Wspólnoty Mieszkaniowej Paderewskiego 5-7-9 przesłał pismo do drogowców, w którym zaapelował o:
zamontowanie dodatkowej tabliczki „nie dotyczy wyznaczonych miejsc” pod znakiem B-36 z tabliczką T-24,
wymalowanie na jezdni przed i za bramą posesji Paderewskiego 7 (na wjeździe i wyjeździe) znaku P-21.
W odpowiedzi drogowcy przekazali, że ustawa Prawo o ruchu drogowym jednoznacznie określa zasady dotyczące zatrzymania i postoju. – Zgodnie z art. 49 ust. 2 pkt. 2 „Zabrania się postoju w miejscu utrudniającym wjazd lub wyjazd, w szczególności do i z bramy, garażu, parkingu lub wnęki postojowej” – czytamy w piśmie.
Drogowcy poinformowali, że nie mogą się przychylić do prośby o wprowadzenie dodatkowego oznakowania poziomego i tabliczki, a egzekwowaniem zapisów obowiązującego prawa m.in. z kwestiami nieprawidłowego parkowania na drogach zajmują się służby porządkowe, czyli policja i straż miejska. „Stwierdzone przypadki łamania prawa należy więc każdorazowo zgłaszać wskazanym służbom powołując się na cytowane zapisy Ustawy Prawo o ruchu drogowym” – przekazał ZDMiKP.
Wytarte linie
O zgłoszenia dotyczące niewłaściwego parkowania przy ul. Paderewskiego 7 pytamy bydgoską Straż Miejską. Tych na przestrzeni ostatniego pół roku nie było wiele. Jak przekazuje nam Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskiej Straży Miejskiej, od lipca do grudnia 2024 r. wpłynęło ich 9. Podczas ostatnich interwencji, w grudniu i listopadzie, nie stwierdzono, aby pojazdy uniemożliwiały wyjazd z bramy. Strażnicy zwrócili jednak uwagę na wytarte linie, co wpłynęło na brak możliwości określenia, gdzie dokładnie wyznaczone są miejsca parkingowe.
– Mamy poczucie, że to walka z wiatrakami, więc pewnie zgłoszeń jest mniej niż dawniej. W przeszłości interwencja nie przynosiły skutku. Pojazdy wciąż stały, może oceniano, że „jakoś” da się wyjechać, ale chyba nie chodzi o to, aby zmarnować czas na łamanie auta na kilka razy – stwierdza mieszkaniec.
Problem parkowania przy wyjazdach z bram, parkingów czy garaży, nie dotyczy tylko jednego punktu w Bydgoszczy. Kierowcom za złamanie przepisów grozi mandat, ale również usunięcie pojazdu z drogi. Stawka za odholowanie pojazdu o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t to 639 zł. Każda doba jego przechowywania kosztuje właściciela dodatkowo 54 zł. W 2024 r. Staż Miejska w Bydgoszczy z różnych przyczyn wydała 1727 dyspozycji usunięcia pojazdu.
