Zmiana dotyczy pawilonów handlowych przy Boya-Żeleńskiego 16 i 18 oraz Przyjazna 11 i 13. W niedzielę wieczorem mieszkańcy licznie zgromadzili się w okolicy, protestując przeciwko wprowadzeniu płatnego parkingu. Zapowiedziano składanie pism w tej sprawie do spółdzielni. Mieszkańcy skarżyli się, że nikt nie konsultował z nimi zmian.
– Na naszym osiedlu i tak jest bardzo niski współczynnik miejsc parkingowych względem osób zamieszkałych. Obecnie spółdzielnia, można powiedzieć, zabiera nam kolejne miejsca, bo koszt abonamentu w wysokości 180 zł na miesiąc jest ceną zaporową, tym bardziej, jeżeli porówna się ją z kosztami mieszkańców chociażby SPP – stwierdza pan Piotr.
– Właśnie zabierają w okolicach starej kładki pełno miejsc parkingowych dla dobra mieszkańców… Obecnie już jest utrudnione parkowanie, a teraz wstawiają szlaban i postawili parkomaty. Mieszkańców mają wiadomo gdzie – pisze pan Tomasz.
Cennik opłat zaproponowany przez wybranego przez spółdzielnię zarządcę, firmę Anpol, wygląda następująco:
pierwsza godzina (po pobraniu darmowego biletu z parkomatu) dla klientów korzystających z usług pasażu handlowego – 0 zł (darmowe parkowanie co 4 godziny);
pierwsza godzina – dla klientów niekorzystających z usług pasaży handlowych – 4 zł;
druga godzina – 4 zł;
trzecia i każda następna godzina 5 zł;
bilet 8-godzinny – 12 zł;
bilet 24 godzinny – 20 zł;
abonament miesięczny – 180 zł;
abonament miesięczny nocny (od 18 do 7) – 100 zł.
Abonament dla handlarzy to 50 zł miesięcznie. Opłata dodatkowa w przypadku braku ważnego biletu lub pozostawienia pojazdu w miejscu niewyznaczonym płatna w dniu wystawienia wezwania to 150 zł, w kolejnych dniach – 170 zł, a po 14 dniach od wystawienia wezwania – 350 zł.
Błędy komunikacyjne
Informację o planowanym parkingu zamieszczono w grudniowym numerze kwartalnika „Tu mieszkam”, prowadzonego przez SM „Budowlani”, uzasadniając to „troską o bezpieczeństwo pieszych, a także sprawną komunikacją, niezbędną dla lokali użytkowych w pawilonach oraz na targowisku”.
„Dodatkowo ze względu na charakter handlowo-usługowy tego terenu w celu zwiększenia rotacji samochodów planowane jest wprowadzenie opłat za parkowanie powyżej jednej godziny” – przekazano. W kwartalniku nie podano daty wprowadzenia zmiany.
– Na różne sposoby próbowaliśmy uporządkować teren dla zwiększenia bezpieczeństwa pieszych. Działy się tam różne rzeczy, nie zawsze kierowcy respektowali pierwszeństwo pieszych. To był podstawowy cel. Poza tym wyszliśmy naprzeciw najemcom, którzy tam handlują. Skarżyli się, że klienci mówią im, że nie mają, gdzie zaparkować, jak chcą zrobić u nich zakupy – mówi nam Jacek Kołodziej, prezes zarządu SM Budowlani
– Jak widać, mieszkańcy zareagowali negatywnie. Po publikacji w kwartalniku nie otrzymaliśmy żadnego krytycznego głosu, a zdarzało się tak w innych sprawach. To prawda, że nie poinformowaliśmy o dacie, bo jej wówczas nie znaliśmy, byliśmy przed wyborem oferty – przyznaje.
Spółdzielnia podjęła rozmowy dotyczące zmian zasad parkowania przy pawilonach. – We wtorek spotkaliśmy się z zarządcą parkingu. Rozmowy są obiecujące, chcemy zakończyć je w czwartek. Nie zdradzę szczegółów, dopóki nie wprowadzimy zmian – stwierdza Jacek Kołodziej.
Dodaje, że to nie jest pierwszy parking płatny na terenie spółdzielni i nie wyklucza kolejnych, choć przyznaje, że w związku z obecnym zamieszaniem, spółdzielnia będzie bardziej wstrzemięźliwa przy podejmowaniu decyzji. Zwraca uwagę, że rozwiązanie w Bydgoszczy nie jest nowe, a są spółdzielnie, które mają więcej płatnych parkingów. – Nie dziwię się mieszkańcom, bo kwota 180 zł jest za wysoka. Przyznaję, że to nasz błąd – stwierdza prezes SM Budowlani.
Były inne oferty
Firm, które chciały zarządzać parkingiem przy pawilonie handlowym było więcej. – Nasza propozycja zakładała wygrodzenie kilkudziesięciu miejsc parkingowych dla mieszkańców – te byyłby darmowe. Poza tym członkowie spółdzielni mogliby liczyć na tańszy abonament. Cena, w porównaniu z obecną, była niższa. Podobnie jak inne podmioty, złożyliśmy naszą propozycję pod koniec ubiegłego roku. Przez długi czas nie mieliśmy żadnej odpowiedzi, a niedawno przekazano nam, że wybrano inną ofertę – przekazuje nam Tomasz Brzeziński, przedstawiciel jednej z firm, które złożyły propozycję spółdzielni.
– Przygotowując propozycję braliśmy pod uwagę potrzeby wielu grup – klientów pawilonu, którzy nie mają, gdzie parkować, najemców, ale i mieszkańców. Pogodzenie ich interesów było konieczne. Spółdzielnia podczas rozmów zwracała uwagę, że kluczowe są kwestie społeczne, dotyczące mieszkańców oraz najemców, a także kwestia bezpieczeństwa w ruchu na tym terenie. Finalnie najważniejsze były kwestie finansowe, czyli to, kto złożył najkorzystniejszą z punktu widzenia spółdzielni ofertę – dodaje.
Prezes spółdzielni odpiera zarzut, że przy wyborze oferty kierowano się jedynie tym, jaką stawkę czynszu zaoferuje zarządca. – Każda firma powie, że jej propozycja była najlepsza. To nieprawda, że kierowaliśmy się tylko ceną. Braliśmy pod uwagę kilka kryteriów, szeroko analizując każdą z propozycji. Wybraliśmy, naszym zdaniem, najkorzystniejszą – uważa Jacek Kołodziej.
