Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prom przez Wisłę pośmiewiskiem - Minął tydzień

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
„Flisak” unieruchomiony po awarii. Pasażerów już ewakuowano, ich auta pozostały...
„Flisak” unieruchomiony po awarii. Pasażerów już ewakuowano, ich auta pozostały... Marcin Habel
„Zacumować na stałe i zrobić na nim dancingi. Budka dj-a jest, miejsce na tańce spore i posiedzieć u góry też jest gdzie. Zamontować dobre nagłośnienie, drink bar, do tego jakiś kebab i jaaaaaazda!” - komentarz po awarii "Flisaka" w mediach społecznościowych.

Dawno temu, zanim nie zepsuły mnie dobrobyt i zjednoczona Europa, moim ulubionym miejscem na wakacje był nauczycielski ośrodek wczasowy w Sokole Kuźnicy. Jedną z największych atrakcji w okolicy stanowił tam - i z tego, co słyszę, stanowi nadal - sezonowy prom przez Zalew Koronowski. Trasa była krótka, ale piękna. No i bezpieczna. Prom kursował bowiem wzdłuż połączonej z nim liny holowniczej. Była zabezpieczeniem na wypadek awarii przedpotopowego, kaszlącego i cuchnącego silnika spalinowego, który napędzał ów wehikuł i był jedynym nieekologicznym jego elementem. Na promie mieściło się raptem kilka samochodów, co nie stwarzało problemu, bo prom nie był oblegany i najczęściej zwabiał tych, którzy cieszyli się na romantyczna przejażdżkę, a nie na szybką przeprawę.

Większego gospodarczego znaczenia nie ma też trochę tylko większy niż ten w Sokole Kuźnicy prom „Flisak” (z miejscem na 15 aut i 58 pasażerów siedzących na burtach) , który w ostatnią sobotę kwietnia wypłynął w dziewiczy rejs pomiędzy Czarnowem i Solcem Kujawskim. I nie ma też „Flisak” znacznie dłuższego odcinka do pokonania. Wisła pomiędzy przyczółkami promowymi w Czarnowie i Solcu Kujawskim jest szeroka jedynie na 360 metrów.

Ale jednak to Wisła, rzeka zdradliwa, z mieliznami, wirami. A „Flisak” nie pokonuje jej zabezpieczony liną. Właśnie z powodu nieobliczalności Wisły prom rozpoczął regularne kursy z niemal rocznym opóźnieniem. Wcześniej dno rzeki trzeba było pogłębić (co jednak da efekt tylko przez pewien czas). I gdy wreszcie flisaczą odyseję nad Wisłą udało się doprowadzić do względnego happy endu i prom wypłynął na niezbyt szerokie wody, żegnany przez regionalnych dostojników, to życie dopisało do odysei kolejny, dramatyczny rozdział.

Tym razem winna nie była królowa polskich rzek. Na promie, jak usłyszeliśmy po fakcie, zepsuł się agregat prądotwórczy. Z tego powodu stanęły dwa silniki i pozbawiona napędu jednostka dryfując, osiadła na mieliźnie przy brzegu po stronie Solca. Około 80 osób dość szybko ewakuowano z pokładu, ale samochody czekały na rozładunek blisko cztery godziny.

Ofiar zatem nie ma, lecz dzwonek alarmowy zabrzmiał. Winę zrzucono na niedoświadczoną załogę (a dlaczego źle przeszkoloną?). Prom wrócił do pracy już dwa dni później. Jego funkcjonowanie jest bowiem sprawą honoru zarządu województwa i osobiście marszałka, który firmował ów pomysł. A utopione -oby nie dosłownie - w tej inicjatywie koszty, poza samym „Flisakiem”, obejmują drogi dojazdowe do promowych przyczółków. Gdyby jednak w Toruniu alarmu nie dosłyszano, dorzucam vox populi (nie hejt) z mediów społecznościowych:

„Został przeciążony agregat, a bez tego nie działa silnik tego promu. Łatwo można temu zaradzić, ale trzeba wiedzieć jak - wychodzi na to ze załoga nie wie, co i jak. Brawo za kompetencje!”

„To archaiczna metoda transportu, bardzo kosztowna. Władze województwa z tej samej archaicznej epoki”

„Gdyby nie wpłynął w krzaki, to mógłby płynąć do Gdańska z nurtem. Taka droga maszyna, a nie dali żadnych zabezpieczeń przeciw takiej trywialnej awarii”

„Trzeba było kupić 12 promów i byłby most. Dziękujemy panie marszałku. Wszyscy mówili panu, że to kicha, bo Wisła ma niski poziom, ale pan wiedział swoje, bo kasę trzeba było wydać”

„Zacumować na stałe i zrobić na nim dancingi. Budka dj-a jest, miejsce na tańce spore i posiedzieć u góry też jest gdzie. Zamontować dobre nagłośnienie, drink bar, do tego jakiś kebab i jaaaaaazda!”

„Następna przeprawa - każdy wchodzi z wiosłami”.

Ja skwituję awarię "Flisaka" przysłowiem: „Pierwsze śliwki robaczywki”
. I oby to była prawda.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty