Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Premiera w Teatrze Polskim: Ingmar Bergman w ostrym zbliżeniu - taki sam i nie taki sam

Jarosław Reszka
Jarosław Reszka
Godzinę i 54 minuty zabrało 45 lat temu w filmie „Twarzą w twarz” Ingmarowi Bergmanowi opowiedzenie historii psychiatry Jenny Isaksson, która sama zapada na chorobę psychiczną. Godzinę więcej potrzebowała podczas sobotniej premiery Maja Kleczewska na opowiedzenie historii Karin, odpowiedniczki Jenny w dramacie pod tym samym tytułem, lecz utkanym ze scenariuszy kilku filmów szwedzkiego filozofa ekranu.

Ta godzinna różnica bodaj jest też jedynym zarzutem, jaki widz może postawić twórcom spektaklu, który na teatralne deski przeniosły połączone siły bydgoskie i warszawskie („Twarzą w twarz” to koprodukcja Teatru Polskiego i Teatru Powszechnego, któremu od pożegnania z Bydgoszczą szefuje Paweł Łysak). Film Bergmana w swoim czasie nominowany był do Oscara. Spektakl Mai Kleczewskiej, wymyślony do spółki z dramaturgiem Łukaszem Chotkowskim, też jest skazany na poważne nagrody. Karolina Adamczyk natomiast, rodowita bydgoszczanka i była wieloletnia aktorka Teatru Polskiego, już teraz może w garderobie powiesić sobie laurowy wieniec. We „Twarzą w twarz” nie ustępuje bowiem ani na jotę Bergmanowskiej muzie, Liv Ullmann.

Maja Kleczewska postawiła przed sobą i aktorami arcytrudne zadanie. Film Bergmana pełen jest snów i majaków głównej bohaterki. Jak to pokazać w teatrze? Maja Kleczewska zdecydowała się na artystyczny kompromis – połączenie dwóch gatunków.
Przestrzeń sceny w górnej połowie wypełnia ekran. W dolnej połowie znajdują się skromne dekoracje. W jednym kącie namiastka lekarskiego gabinetu, w innym fragment domowej sypialni z łóżkiem, w jeszcze innym część saloniku. Na początku przedstawienia górny ekran służy do zbliżenia tego, co aktorzy odgrywają w dolnej części sceny. I to właśnie stanowi poważne wyzwanie dla aktorów. Kamera pokazuje twarze tak blisko i z tam brutalną ostrością, że na ekranie doskonale widać nie tylko każdą zmarszczkę czy kropelkę potu. Przede wszystkim widz dostrzega każdy fałsz w mimice.

Z upływem czasu ekran przejmuje także inna rolę. Staje się miejscem projekcji koszmarów dręczących doktor Karin. Jeszcze później pokazuje sceny realistyczne, których widz nie zobaczy w wykonaniu aktorów na dolnej części sceny. Na ekranie oglądamy między innymi jedną z kluczowych scen – pożegnania dochodzącej do zdrowia po samobójczej próbie Karin i Tomasza (dobra, wyważona rola Piotra Stramowskiego) – jej lekarza i niespełnionego kochanka. Scena trwa w tym wypadku bardzo długo, kilkanaście minut. Trochę zbyt długo jak na percepcyjne możliwości widza. Nie daje też ani chwili oddechu aktorom, zwłaszcza Karolinie Adamczyk, której rola jest wyjątkowo intensywna, na granicy ludzkiej wytrzymałości. Widać to zresztą było podczas ukłonów wykonawców po premierze. Karolina Adamczyk wyglądała jak po przebiegnięciu maratonu.

Co jest przesłaniem „Twarzą w twarz” A.D. 2021? Przed premierą dużo mówiło się o pandemii, która ludzi na całym świecie wytrąciła z równowagi, pokazując, że życie to nie tylko pogoń za dostatkiem i rozrywką. Rzeczywiście, może być to dobry klucz. Ale niejedyny. Nawet bez krążącego nad nami widma zabójczego wirusa, mamy problem z egzystencjalnymi lękami i frustracjami. Chyba niewiele zmieniły się one od roku 1976, w którym premierę miał film Bergmana. Lęk przed śmiercią, poczucie niespełnienia w życiu rodzinnym i zawodowym, które towarzyszą zarówno Bergmanowskiej Jenny, jak i Kleczewskiej Karin, towarzyszą nam mimo upływu niemal połowy wieku.

Spośród bydgoskiej części obsady aktorskiej na dobre słowo zasłużyły także grające mniejsze, ale wyraziste role Małgorzata Witkowska i Dagmara Mrowiec-Matuszak.
Ta pierwsza świetnie wypadła zwłaszcza jako oschła i bezwzględna matka Karin. Ta druga musiała bardzo się postarać, by w roli Marii, doświadczającej ostrej psychozy pacjentki Karin, nie wypaść zbyt teatralnie.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera