Nagle wielu z nas zostało w domach, odciętych od wizyt w kinie, restauracji, czy innych przyjemności. Wszystko odwołuje się, zamyka. Jak takie wiadomości działają na naszą psychikę?
Bardzo obciążająco. Pojawia się niepokój i lęk, bo doświadczamy sytuacji zupełnie nowej i dodatkowo związanej z zagrożeniem zdrowia i życia. Dynamika zmian nie tylko w naszym kraju, ale i na całym świecie powoduje, że ludzie z dnia na dzień żyją w oczekiwaniu na nadchodzące zagrożenie, więc często działają pod wpływem różnorodnych i często skrajnych emocji. Tracimy poczucie bezpieczeństwa i potrzebujemy czasu, aby zaadaptować się do nowej sytuacji. Czujemy ograniczenia, które potęgują frustrację. A przecież nikt nie lubi ograniczeń, zakazów, pozbawienia przywilejów i przyjemności. Taką sytuację nazywamy kryzysową.
Jak radzić sobie, gdy co rusz dowiadujemy się, że są nowe przypadki zachorowań? To przecież dość stresujące...
Najważniejsze to uporządkować codzienność tak, żeby była ona jak najbardziej przewidywalna. Stosujmy się do zaleceń pozostawania w domach i higieny. Mamy na to największy wpływ i jest to nasz obywatelski obowiązek. Chroniąc siebie, chronimy też innych. Pozyskujmy wiedzę o sytuacji z rzetelnych źródeł. Omijajmy fora internetowe i nie wierzmy we wszystko, co niesie poczta pantoflowa. Skoncentrujmy się raczej na czynnościach, które dają nam więcej spokoju i równowagi: aktywność fizyczna, słuchanie muzyki, relaksacja, czytanie książek. Odłóżmy telefony, komputery, poświęćmy uwagę dzieciom i... sobie. To dobry czas, by zwolnić. Nadrobić to na co brakowało wcześniej czasu i energii. Szukajmy pozytywów, bo zmiana myślenia zmienia nasze nastawienie i emocje związane z trudną sytuacją. Dla tych, którzy gorzej radzą sobie z sytuacją kryzysową i szukają pomocy, uruchomiono bezpłatne wsparcie psychologiczne on line. I w razie potrzeby warto skorzystać.
Czy zrobienie sobie planu dnia może być pomocne, by przetrwać?
Rozmawiając z bliskimi, przeglądając portale społecznościowe, gdzie co rusz pojawiają się nowe kreatywne pomysły spędzania czasu z dziećmi zauważam rosnącą presję zagospodarowywania czasu tak, by dzieci się nie nudziły. Plan dnia czy tygodnia jest dobrym pomysłem. Daje pewną przewidywalność, szczególnie potrzebną w obecnej sytuacji. Portale społecznościowe są obecnie skarbnicą pomysłów na spędzanie czasu w domu. Jednak nie popadajmy w skrajności. Trochę leniuchowania to też dobry pomysł. Uwierzmy w kreatywność naszych pociech. Kiedyś nie było wszystkich cudownych zabawek, gier, tv, komputerów, czy telefonów, a dzieciaki były szczęśliwe. Na razie spacery nie zostały jeszcze zakazane, więc korzystajmy z nich, ale z zachowaniem ostrożności.
Pierwsze dni w domu były pewnie dla wielu czasem fajnie spędzonym z rodziną. Jednak dłuższe przebywanie w tym samym gronie może być męczące. Nawet od tych, których kochamy musimy czasem odpocząć. Co zrobić, by uniknąć konfliktów?
Nie unikniemy konfliktów, ale potraktujmy tę społeczną kwarantannę nie jako zło konieczne i sytuację bez wyjścia, lecz jako wyzwanie, z którym wspólnie możemy i chcemy sobie poradzić. Ta sytuacja dla wielu z nas to sprawdzian dla naszych relacji i tego, jak radzimy sobie ze stresem. Rozmawiajmy o swoich emocjach, obawach, lęku. Każdy z nas przeżywa to na swój sposób, jednak im więcej wzajemnego wsparcia, nawet tego wirtualnego, tym lepiej. Wstając każdego dnia zadajmy sobie pytanie: co dziś dobrego mogę zrobić dla siebie i moich bliskich?

Przez najbliższe dwa tygodnie, a może nawet dłużej dzieci nie pójdą do szkoły. Jak je zmobilizować do nauki, skoro ta przerwa to przecież nie są ferie?
Niestety, nie ma jednego uniwersalnego sposobu. Każdy z rodziców najlepiej zna swoje dziecko i wie, co motywuje je do realizacji zadań. Przed rodzicami postawiono ogromne wyzwanie. Nie dość, że w większości pracują, to jeszcze muszą dopilnować naukę dziecka. Prawda jest taka, że uczniów, którzy sami z siebie usiądą do nauki jest garstka. Pozostała część wymaga wsparcia w różnym stopniu. Z pomocą może przyjść plan dnia i kontrakt. Dobrze jest ustalić zasady - wspólnie, tak aby dziecko miało możliwość zdecydowania, kiedy poświęci czas na naukę, a kiedy będzie miało czas na przyjemności. Oczywiście, nasze zadania i pracę również uwzględniamy. Tak zaplanowana codzienność nie tylko daje przewidywalność, lecz przypomina, że mimo odmiennej sytuacji pewne sprawy się nie zmieniają: każdy z nas ma swoje obowiązki i przyjemności. Starajmy się podchodzić do nauki spokojnie, z wyrozumiałością bez nacisku i złości. W najtrudniejszej sytuacji są uczniowie klas ósmych, maturzyści i uczniowie zdający egzamin zawodowy. Ta grupa raczej potrzebuje dużego wsparcia emocjonalnego, ponieważ są bardzo świadomi powagi sytuacji.
Coraz więcej osób, by ograniczyć wychodzenie z domu, pracuje zdalnie. Czy taki sposób pracy - na dłużej - może być dla niektórych obciążeniem psychicznym? Co zrobić, żeby nie zwariować 8 godzin przy biurku w domu?
Dla wszystkich tych, którzy nie praktykują pracy zdalnej na co dzień jest to trudne zadanie. Podstawa to wyznaczenie miejsca i opracowanie planu pracy. Na ten czas zalecam odłożyć telefon, jeśli nie jest konieczny w pracy, wyłączyć telewizor i mieć pod ręką coś do picia. Nasz mózg pracuje najefektywniej w godz. 10-15. Dlatego w pierwszej kolejności warto wybierać zadania najtrudniejsze. Dla utrzymania świeżości umysłu konieczne są przerwy - regularne, co 2-3 godz., lecz nie za długie, tak by nie wypaść z rytmu. Optymalny czas to 10-15 min. W czasie przerwy należy opuścić miejsce, otworzyć okno i zrobić coś innego np. krótkie ćwiczenia, lekki posiłek, dobrą herbatę, czy porozmawiać rozmowę z bliskimi. Obiad warto zostawić na czas po pracy. Wiadomo, że nie zawsze jest możliwe stworzenie sobie idealnych, komfortowych warunków, bo i okoliczności nie są komfortowe. Jednak trzeba do tego podejść zadaniowo - w takiej organizacji pracy jest przecież dużo plusów. Warto spojrzeć na to, jak na szansę, udogodnienie. Dzięki temu, że charakter mojej pracy pozwala na takie rozwiązanie, nadal mam zatrudnienie. Ilu przecież jest ludzi, którzy je utracili z powodu pandemii.
