Ta dziwna relacja zaczęła się od nietypowego prezentu dla dziewczynki wychowywanej samotnie przez matkę w kartuskim, chłodnym emocjonalnie i materialnie, domu. W trudnych czasach PRL, w niepełnej rodzinie, w której absolutnie wszystko było fanaberią i zbytkiem, pojawił się szczeniak sznaucerki olbrzymki. Nastoletnia, wyobcowana dziewczyna, nie miała pojęcia o wyjątkowości prezentu, dopóki nie zwrócił na nie uwagi zamożny sąsiad, który zaprosił je do swego domu, do towarzystwa żony, kynologicznej ekspertki. Tak Kornelia - za pośrednictwem sznaucerki Sońki - trafiła do świata Narcyzy, który odcisnął się piętnem na całym życiu dziewczyny. Narcyza stała się jej mentorką - w świecie zwierząt, sztuki, manier, ubioru.
Z czasem fascynacja dojrzałą kobietą zaczęła przybierać bardziej intymne formy. Dojrzewająca Kornelia była bystrą i wrażliwą obserwatorką, świat Narcyzy, popadającej w jakieś chorobliwe stany, degradujące dawną przewodniczkę, zaczął ją przerastać, ale odwrotu już nie było... Podobnie jak i od tego, co zaczęło się zmieniać w jej domu rodzinnym. Obok Władysławy, surowej matki, pojawiła się żywiołowa Gizela, która zaczęła zastępować dziewczynie zapomnianego ojca...
Wiele lat później Kornelia odpowie na dziwną ofertę opieki nad opuszczonym pałacem i jego nietypowymi mieszkankami - dwiema sznaucerkami olbrzymkami o skomplikowanym rodowodzie. Nie będzie się spodziewała, że w Podwilczu, jawiącym się na początku tylko jako odpowiednie miejsce odosobnienia, odnajdzie swoją przeszłość, i to w wielu wymiarach. Jak i to, że zaczną się rozplątywać supły dziwnych zbiegów okoliczności w jej życiu.
Czy uda się odkryć do końca własną tożsamość? Zaspokoić wszystkie potrzeby i znaleźć poczucie wartości, tłamszone latami przez ludzi i okoliczności?
To również Cię może zainteresować
„Podwilcze” Martyny Bundy przez całą opowieść mocno wibruje. Kalejdoskop emocji, które poruszają młodą bohaterkę, jej głód odkrywania świata i wręcz fizyczne, naturalistyczne reakcje w zetknięciu z nowymi doświadczeniami, nie pozostawiają czytelnika ani na moment obojętnym. Na życie Kornelii przemożny wpływ mają kobiety o silnych, choć skrajnie różnych, osobowościach. To dzięki nim Kornelia gubi się i odnajduje, upada i wstaje. Mając u boku wyjątkowo szlachetną, choć trudną w wychowaniu, specyficzną parę zwierząt. Dwie suki sznaucerki, Władysława i Gizela, Kornelia i Narcyza, Kornelia i Ola... To nie jest świat przewodniej roli samców. I to nie jest chyba lektura dla facetów. Kobietom będzie trudno się od niej uwolnić, czego można tylko Martynie Budzie, dziennikarce „Polityki” i uznanej pisarce pogratulować.
Martyna Bunda, Podwilcze, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2023.
Zobacz wideo: W szpitalu dziecięcym usunięto rozległego guza podstawy czaszki
