https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podczas jednego koncertu w filharmonii, melomani wzruszą się i ucieszą

Aleksandra Olczyk jest studentką Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Bydgoszczy
Aleksandra Olczyk jest studentką Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Bydgoszczy Filharmonia Pomorska
W środę, 22 10. gośćmi FP będą sopranistka Aleksandra Olczyk i kanadyjski wiolonczelista Jeremy Findlay. Są młodzi, utalentowani, a emocji potrafią dać z siebie tyle, że starczyłoby ich pewnie na kilka wieczorów...

Jeremy Findlay to wirtuoz wiolonczeli młodego pokolenia, który koncertował w najbardziej znanych salach koncertowych całego świata, z towarzyszeniem znakomitych orkiestr. Krytycy napisali o nim, że „piekielnie” trudne utwory gra zaskakująco łatwo i że w jego interpretacji odnaleźć można „przejmujące, romantyczne piękno”. Z bydgoskimi kameralistami Kanadyjczyk wykona koncert napisany specjalnie dla niego przez czeskiego kompozytora Jirí Gemrota, czyli Lamento na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową (2010).
[break]

Ponadto w jego interpretacji usłyszymy haydnowskie arcydzieło, Koncert wiolonczelowy C-dur - utwór z 1765 roku napisany dla ówczesnego wirtuoza Josepha Weigla i stąd pewnie tak trudny technicznie, do 1961 roku uchodził za zaginiony, odnaleziono go w Pradze, a za jego rozreklamowanie odpowiada mistrz wiolonczeli Mścisław Rostropowicz).

Aleksandra Olczyk jest studentką Wydziału Wokalno-Aktorskiego Akademii Muzycznej w Bydgoszczy w klasie Magdaleny Krzyńskiej. Wykona partie solowe w „Exsultate, jubilate” („cieszcie się i radujcie”) - w łacińskim motecie na sopran i orkiestrę, napisanym przez 17-letniego Mozarta. Artystka od najmłodszych lat występowała na estradach Polski i Europy. Konkursowych laurów ma mnóstwo (np. Ogólnopolskiego Konkursu Wykonawstwa Muzyki Operetkowej i Musicalowej im. I. Borowickiej w Krakowie, Festiwalu Włoskiej Muzyki Operowej „Belcanto per sempre w drodze do La Scali” we Włocławku, Międzynarodowego Konkursu Wokalnego Złote Głosy i innych). W czerwcu, Aleksandrę Olczyk w roli Frasquity podziwiali goście koncertu FP, pt. „Carmen”. Artystom przyszłotygodniowego koncertu towarzyszyć będzie Capella Bydgostiensis pod batutą Jose Maria Florencio.

Więcej informacji na str. www.filharmonia.bydgoszcz.pl. Bilety czekają w kasie FP i na www. ebilet.pl.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obiektywny
Widze ze prostota myślenia idzie w parze z ograniczonym postrzeganiem świata. Idąc tym torem myślenia równie dobrze można by mieć pretensje o stdion narodowy bo ktoś akurat nie lubi piłki nożnej, bo to pseudo rozrywaka czy coś w tym typie. Ktos może mieć pretensję o CENTRUM NAUKI KOPERNIK bo dla kogos fizyka i ogólnie nauka to nic ciekawego.... To dalczego ma płacić??? Ludzie przychodzący do filharmoni, opery, na koncert rockowy, wykonawcy i uczestnicy, obsługa techniczna, Ja i inni czytający płacą na to żeyby Pan/Pani/Państwo mogil chodzic do muzeum, zoo czy wogóle chodzic po chodnikach... Bo na to wszystko idą pieniądze z budrzetu. Osobiście słucham cięzkiej muzyki ale szanuje i doceniam osiągnięcia muzyków klasycznych, z których czerpią teraz różni wykonawcy nawet pop.... czy reklamy. Nawet władze ZSRR, NRD czyli stary ustrój komunistyczny inwestował potęzne pieniądze w promowanie i wyjazdy artystów. Było to spowodowane raczej chęcią propagandy i pokazania się na zachodzie ale popisanie się kulturą a nie kolejną rakietą czy czołgiem. Skoro sam fakt że dla Pana/ Pani/ Państwa jest to pseudo muzyka powoduje takie oburzenie zapraszam iść krok dalej i pokazać charakter i... W przyszłym roku nie płacić podatku. Wtedy będzie pewność, że pieniądze będą ulokowane w to co ma/ją Pan/Pani/Panstwo za wartościowe. A no i żeby byc ferr wobec wykonawców wyłączać odbiornik gdy z głośnika doćierają do ucha dzwięki.
Pozdrawiam i prosiłbym o odrobine szacunku zaróno do pracy jak i samych ludzi. A proszę mi uwierzyć, że kiedyś to wróci.
s
serek
Disco polo to u Joli Rutowicz w MCK.
j
jasio
dziennkarko ! pilnuj aby murów nie wzruszyli bo im sufit na głowy spadnie
P
Podatnik
To jest jakaś granda. Pseudomuzyka. Nikt nikomu nie zabroni tego słuchać. Ale dlaczego większość ma płacić za mniejszość. Róbcie swoje koncerty, ale nie marnujcie żadnego pół grosika podatnika. Wynajijcie salę na swój koszt, zapłaccie za muzyków i gitara gra. Oczywiście płaćcie 100 procent za muzykó a te państwowe stypendia, diety, pensje, gaże zabrać i powinni jeszcze zwrócić.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski