Uważam po prostu, że Bydgoszcz zasługuje na co najmniej dwa takie przybytki kultury. Ale zdaje się, że koncepcja ta jest już nieaktualna. Rozumiem, że remont tak zaniedbanego obiektu musi potrwać i musi kosztować.
Kiedy jednak słyszę, że miasto „analizuje przeznaczenie budynku i cały czas bierze pod uwagę wykorzystanie go na cele kulturalne”, to domyślam się, że rozważa również inne przeznaczenie. A to już budzi mój poważny niepokój. Wszak hasło „kultura” jest bardzo pojemne.
PRZECZYTAJ:Co zrobić w starym teatrze?