O skandalicznej sytuacji na płatnym parkingu przed szpitalem Jurasza napisaliśmy jako pierwsi. Problem polegał na tym, że parking ten został oddany w dzierżawę firmie Apcoa - zarządza ona wieloma podobnymi miejscami, nie tylko w Bydgoszczy. Dzierżawcę Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej wyłonił w przetargu, ale warunki dotyczące opłat ustalała już sama firma.
Nerwowe sytuacje
Większość kierowców, którzy zostawiali tu swoje samochody, nie zdawała sobie sprawy z tego, że jeśli przekroczy czas, na jaki został wykupiony postój, nie będzie mogła już dopłacić brakującej kwoty. Dostanie za to od parkingowego kwitek z tzw. opłatą dodatkową za przekroczenie czasu parkowania. Wynosiła ona prawie sto złotych! Wiedzieli o tym tylko ci, którzy przebrnęli przez wszystkie zapisy regulaminu parkingu.
Na parkingu dochodziło do bardzo nerwowych sytuacji, kilka z nich „Express” opisał. Po naszych publikacjach na naszej stronie internetowej opisywano inne podobne przypadki naliczania horrendalnie wysokiej kary. Jednak niektórzy internauci pisali, że składali reklamacje, które ostatecznie były przez dzierżawcę parkingu uznawane...
Dobra wola prezesa
- Najbardziej krzywdzące dla nas było to, że wielu kierowców traktowało ten parking i kojarzyło go z miejską strefą płatnego parkowania, mimo że on nie wchodzi w jej skład - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
Miasto zaczęło negocjacje z prywatnym dzierżawcą parkingu przy Juraszu.
- Nie zmieniono warunków przetargu, bo jest to niemożliwe w trakcie realizacji umowy - zdradza Mirosław Kozłowicz, zastępca prezydenta miasta.
- Nasza rozmowa z prezesem spółki nie została podparta też przepisami prawa, a decyzja wyniknęła jedynie z jego dobrej woli. W rozmowie powołałem się głównie na lokalizację parkingu, gdzie kierowcy nie mają często wpływu na to, o której godzinie zostaną przyjęci do specjalisty w szpitalu czy przychodni. Według relacji prezesa, opłata dodatkowa nie jest elementem modelu biznesowego firmy, a na jej wysokość składają się głównie koszty związane z egzekucją należności, np. ustaleniem właściciela pojazdu.
Zaświadczenie musi być
Ratusz zaproponował podobny mechanizm opłat dodatkowych jak w strefie parkowania.
- Dzierżawca nie ma własnego punktu kasowego w mieście, prezes zadeklarował więc, że osoba, która przedłuży wykupiony czas parkowania, może wpłacić w terminie 7 dni na konto spółki obniżoną opłatę w wysokości 30 zł, na podstawie wystawionego przez kontrolera zawiadomienia o stwierdzeniu przekroczenia czasu. Nie dotyczy to kierowców, którzy w ogóle nie uiszczą opłaty lub przekroczą termin 7 dni.
Spółka obniżyła również wysokość opłaty dodatkowej z 95 na 70 zł. Nowe ceny już obowiązują.
Rozmowa z prezesem spółki nie została podparta przepisami prawa, a decyzja wyniknęła z jego dobrej woli.
Zobacz również:
Utrudnienia drogowe w Bydgoszczy. Remonty, zwężenia, zamknięte ulice
Polub "Express" na Facebooku