– Nieprzypadkowo znajdujemy się dokładnie w tym samym miejscu co rok temu, podczas kampanii wyborczej. Przez rok nic się tu nie zmieniło – powiedział Paweł Bokiej, przewodniczący klubu radnych Bydgoskiej Prawicy. Niewielką różnicę jednak zauważono – wtedy było jedno auto, a w środę trzy.
– Pan prezydent nie ma pomysłu, jak uwolnić parkingi i sprawić, żeby służyły mieszkańcom. Przedstawiamy gotowy projekt uchwały, który znajdzie się na najbliższej sesji rady miasta. Projekt zakłada możliwość, by każdy mieszkaniec, który posiada bilet okresowy na komunikację miejską, mógł bezpłatnie korzystać także z tego parkingu – przedstawił pomysł Paweł Bokiej.
Na darmowe parkowanie mogliby liczyć nie tylko ci, którzy kupują bilety miesięczne i 14-dniowe, ale również osoby z biletami 5-dobowymi. Jak mówił przewodniczący, byłby to powrót do źródeł idei park and ride, czyli założenia, że osoby zostawiają auta na obrzeżach miasta i dalej podróżują autobusem czy tramwajem. – To się świetnie sprawdza w innych dużych miastach, w Krakowie, Warszawie czy Poznaniu – stwierdził Paweł Bokiej.
Radny Jędrzej Gralik zauważył, że zanim powstał system park and ride, okoliczni mieszkańcy oraz parafianie chętnie parkowali na tym terenie. Teraz znacznie więcej aut zatrzymuje się przy samym kościele św. Antoniego z Padwy w Bydgoszczy, a teren parkingu powoli zarasta zielenią. O propozycji zmiany opłat Rada Miasta będzie dyskutowała za 2 tygodnie.
– Od początku mówiliśmy, że ten projekt nie ma sensu i nie wpłynie pozytywnie na komunikację, a jedynie będzie przykładem jak wyrzucić publiczne pieniądze w błoto – powiedział Paweł Sieg z Konfederacji. Dodał, że jako mieszkańca Fordonu najbardziej boli go sytuacja na parkingu Przylesie, bo „w miejscu, gdzie był las, aktualnie mamy betonową pustynię”.
Radny Bydgoskiej Prawicy zapowiedział dodatkowo złożenie interpelacji w sprawie aplikacji Park&Ride Bydgoszcz, która miała ułatwić korzystanie z systemu, a obecnie jest niedostępna. W piśmie zapyta m.in. o koszty jej stworzenia.
Auta tylko na Grudziądzkiej
System park and ride wystartował na przełomie 2022 i 2023 roku. Od początku cieszy się marnym zainteresowaniem. Statystyki ratuje jedynie część parkingu przy ul. Grudziądzkiej, którą włączono do systemu. Miesięcznie na pięciu parkingach regularnie sprzedawanych jest ponad 3 tys. biletów, ale zdecydowana większość właśnie w centrum. Przykładowo we wrześniu przy Grudziądzkiej sprzedano 2798 biletów, przy 3361 w całym systemie.
Na drugim biegunie są parkingi w Fordonie i na Czyżkówku, gdzie zwykle sprzedawanych jest zaledwie kilkanaście biletów miesięcznie. Nieco lepiej sytuacja wygląda przy Lesie Gdańskim i Kujawskiej. Z danych od stycznia do września 2024 r. wynika, że w najlepszych miesiącach parkowano tam ok. 300 razy.
Od kwietnia 2023 r bilet dobowy w systemie P&R w Bydgoszczy, uprawniający do dalszej darmowej podróży komunikacją miejską, kosztuje 12 zł, 5-dobowy 34 zł, dwutygodniowy – 80 zł, a 30-dniowy 108 zł. To stawki, takie jak za podróż autobusem czy tramwajem. W ofercie istnieją jednak pewne różnice.
Z biletu okresowego może korzystać dwóch podróżujących, ale z zastrzeżeniem, że podróż komunikacją miejską odbywają wspólnie. Aut nie można zostawiać na parkingach w nocy. Doba parkingowa trwa do 2 w nocy, więc miejsca trzeba zwolnić maksymalnie o 1:59. Jeżeli kierowca zostawi samochód na całą noc, będzie musiał zapłacić dodatkową opłatę w wysokości 100 zł.
