Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po czym poznasz lokatora dobrego? Po płatnościach jego - przekonała się emerytka z Jachcic

Redakcja
Pokój pełen mebli, butelek i klamotów, a także nieopłacone rachunki - to pamiątka po nieuczciwej lokatorce
Pokój pełen mebli, butelek i klamotów, a także nieopłacone rachunki - to pamiątka po nieuczciwej lokatorce Dariusz Bloch
Pani Aldona zamieszkała w pokoju u pani Marii w czerwcu ubiegłego roku. W połowie grudnia dała nogę. Zostawiła: meble, spore rachunki za prąd, gaz, wodę i... nieopłacony czynsz.

Panie nawiązały kontakt przez prasowy anons. Umowa była jasna: lokatorka miała płacić za pokój 400 złotych miesięcznie i na podstawie liczników i wodomierzy rozliczać się ze swojego zużycia mediów. Problem pojawił się już w czerwcu.

- Miałam jakieś złe przeczucie co do tej kobiety - mówi pani Maria. - Ale pokój stał pusty, więc postanowiłam dać jej szansę. Przyznaję, nie wiedziałam czy pracuje, a nawet, ile ma dzieci. Najpierw była mowa o dwójce, później okazało się, że jest ich... czworo. Relacje między nami z początku były dobre, choć opłacania czynszu nie mogłam się doprosić. Zresztą pani Aldona przez cały okres pobytu pod moim dachem tylko dwa razy dała pieniądze (czym uśpiła moją czujność), które zaliczyłam na poczet opłaty za gaz i prąd. Później atmosfera zaczęła się pogarszać.
[break]
Lokatorka unikała właścicielki jak ognia, na pytania o pieniądze odpowiadała wymijająco, albo przedstawiała optymistyczne scenariusze - na przykład, że wkrótce sąd podwyższy jej alimenty, że dostanie spłatę i wtedy ureguluje wszystkie zaległości. Tak się jednak nigdy nie stało, więc pani Maria poprosiła dłużniczkę o opuszczenie mieszkania. I z tym był kłopot, dlatego zdesperowana emerytka w połowie grudnia wezwała na pomoc policję.

- Panowie wytłumaczyli mojej najemczyni, na czym polega wypowiedzenie najmu i że powinna opuścić ten dom. I ona wreszcie ten dom opuściła, ale w dość oryginalny sposób, domyślam się, że nie jestem pierwszą osobą, „porzuconą” w tym stylu - ze smutkiem kiwa głową naszą rozmówczyni. - Otóż pani Aldona oznajmiła mi, że idzie do banku wypłacić pieniądze, czy też sprawdzić stan konta, znowu dając mi nadzieję na uczciwe załatwienie naszych spraw. Od tego dnia jej nie widziałam. W pokoju został stół, telewizor, potłuczone szyby w drzwiach i meblościance, wyrwane gniazdko i jakieś butelki. Telefonów ode mnie ta pani już nie odbiera, a gdy zadzwoniłam do niej z obcego numeru, usłyszałam stek wyzwisk. Udało mi się ustalić, że rodzina ma kuratora, że jest pod opieką Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, ale niewiele to zmienia w mojej sprawie.

Fakty są takie, że pani Maria zmuszona była opłacić za swoją lokatorkę zaległe rachunki (czynsz nadal wisi, a to kwota niebagatelna, około 2600 zł). Chodzi jednak przede wszystkim o gaz (700 złotych), prąd (85 złotych), wodę (120 złotych). Całość to niemalże równowartość emerytury pani Marii, która poratowała się kredytem bankowym i sama jest teraz w finansowym dołku. Zapowiada, że byłej lokatorce nie odpuści. Wachlarz możliwości ma duży

Skontaktowaliśmy bohaterkę tekstu z Januszem Nowakiem, prezesem Bydgoskiego Stowarzyszenia Właścicieli Nieruchomości. Wiadomo, że w grę wchodzi sprawa sądowa, windykacja, przepadek mienia na poczet długu, choć mienie to jest wartości nikłej.

Dłużniczkę trzeba najpierw odnaleźć. Pytanie, czy można wierzyć, że adres zapisany w dowodzie osobistym jest prawdziwy? Raczej nie... Próbowaliśmy skontaktować się z panią Aldoną. Była bardzo zdenerwowana, oznajmiła, że właśnie jest w trakcie oglądania mieszkania, o umówionej porze kontaktu miała wyłączony telefon, na SMS-a nie odpisała.

- Przykro mi, że tak zostałam potraktowana - kończy swoją opowieść pani Maria. - Starałam się dać z siebie wszystko, miałam serce na dłoni, nie chciałam nikogo wykorzystywać, więc opłata za pokój była niska. Mam nauczkę, by nie ufać ludziom, a do domu wpuszczać tylko polecone osoby...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!