https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Płonie stołek dyrektora Filharmonii Pomorskiej. Minister kultury podważa wybór komisji konkursowej

Maciej Puto siedzi w środku (ma czerwony szalik)
Maciej Puto siedzi w środku (ma czerwony szalik) Dariusz Bloch
Małgorzata Omilanowska, szefowa resortu kultury, chce, by konkurs odbył się raz jeszcze. Krytykuje braki w składzie komisji. Kandydata Macieja Puto nie poznali przedstawiciele ministerstwa i Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków.

Wizje prowadzenia FP oraz dotychczasowe dokonania na niwie kulturalnej i menedżerskiej Macieja Puty zaakceptował - i rekomendował - marszałek województwa, a to Urząd Marszałkowski, razem z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, jest tzw. organem prowadzącym filharmonię.

Wczoraj wieczorem okazało się, że sprawa szefowania filharmonii wcale nie jest przesądzona, a radość Macieja Puty była przedwczesna. Oto, co na ten temat napisało biuro prasowe MKiDN.
[break]

- Minister kultury i dziedzictwa narodowego, prof. Małgorzata Omilanowska, nie zgadza się, aby na dyrektora Filharmonii Pomorskiej im. Ignacego Paderewskiego w Bydgoszczy powołany został kandydat, przedstawiony przez marszałka województwa kujawsko-pomorskiego. (...) Powodem są nieprawidłowości przy organizacji konkursu, które spowodowały, że w obradach komisji konkursowej nie mogli wziąć udziału ani przedstawiciele resortu, ani Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków.

Nie mieli możliwości, by zapoznać się ze zgłoszonymi kandydatami oraz przedstawionymi przez nich programami działania. W tej sytuacji, zdaniem prof. Omilanowskiej, najwłaściwszym rozwiązaniem będzie powtórzenie procedury konkursowej. Marszałek Piotr Całbecki przyjął to stanowisko do wiadomości.

Maciej Puto powiedział nam, że słów pani minister nie wypada mu komentować. Natomiast Zbigniew Ostrowski, wicemarszałek, przewodniczący komisji konkursowej stwierdził: - Chcę podkreślić, że w sprawie oceny, przebiegu i rezultatu konkursu na dyrektora Filharmonii Pomorskiej nie dostaliśmy do tej pory (wyboru dokonano 6 maja - przyp. red.) żadnego pisma z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ani także nie występowaliśmy do ministerstwa o powołanie Macieja Puty na dyrektora FP. Ta sprawa będzie miała na pewno dalszy ciąg...

Przypomnijmy, że o fotel dyrektorski w filharmonii ubiegali się: Maciej Puto, Józef Eliasz, Bogusław Dawidow, Mateusz Słojewski, Bogusław Kobierski, Zbigniew Staniszewski, Cezary Nelkowski. Pierwszy i ostatni związani są z filharmonią. Puto był jej rzecznikiem, Nelkowski wciąż jest zastępcą dyrektora.

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

U
Ula
Do marszałka - Zajmij się Jordankami i zacznij topić tam kasę z Torunia. Od Bydgoszczy łapy precz !!!
K
Kpina z bydgoszczan
„Podjęta decyzja godzi w zasady demokracji i nie służy budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, jest jednocześnie wyrazem lekceważenia pracy komisji konkursowej i podważania kompetencji jej członków” - czytamy w piśmie z Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
e
eleonora
A Ja jestem za pozostawieniem Pani Eleonory Harendarskiej dozywotnio na tym stanowisku- piastuje go od czasu odejscia Szwalbego w 1991 czyli juz 24 lata- powinna wiec dostac te stanowisko na wlasnosc przez zasiedzenie.
P
P.U.T.
Ten chory układ kolesiów został wreszcie pokazany i mam nadzieję rozbity. Sam kandydat Maciej Puto chory na ambicje grał nieuczciwie i się przeliczył. Nie wszystko można kupić, a kultura niech się wystrzega takich karierowiczów .
z
zz
Decyzje Pani Minister to piękny, zasłużony i długo oczekiwany prztyczek w zadarty nos satrapy toruńskiego. To nie podważanie kompetencji Pana Puto. To ocena prawidłowości i legalności działania całbeckiego.
M
M.O.
"Decyzja godzi w zasady demokracji i nie służy budowaniu społeczeństwa obywatelskiego, jest jednocześnie wyrazem lekceważenia pracy komisji konkursowej i podważania kompetencji jej członków" -napisała w rozesłanym do mediów stanowisku prof. Małgorzaty Omilanowskiej, Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
A
Anka
a ja się cieszę, że W KOŃCU środowisko artystyczne z Bydgoszczy i Torunia dało psztyczka w nos marszałkowi i wyborom BO NIE MARSZAŁEK JEST OD WYBIERANIA DYREKTORÓW a gremium artystów, którzy z tym dyrektorem będą współpracować, artyści tworzą dla nas ludzi a nie dla Pana marszałka,Pan marszałek z kółkiem wzajemnej adoracji jest jednym malutkim trybikiem jak reszta odbiorców sztuki, na szczęście jeszcze w odbiorze sztuki wszyscy jesteśmy RÓWNI i naprawdę dobrze, że środowisko artystyczne się postawiło bo niedługo nawet wmawiali by nam czego powinniśmy słuchać co dzieje się już często w radiu niestety....
k
kran
Pani Minister pokazała Całbeckiemu, Ostrowskiemu i Pucie, że Filharmonia Pomorska, to nie remiza w Łubiance, ani wiejski dom kultury. Brawo, Pani Minister!
p
pytajnik
Ale czy to pierwsze nieprawidłowości w organizowaniu konkursów w jednostkach podległych marszałkowi? Czy ktoś jest zdziwiony tą sytuacją? Oczywiście poza marszałkiem który był pewien swoje nieomylności.
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski