– Ukraina ma dużo mniejsze wojsko niż Rosja. Stawia czoła przytłaczającej sile ognia, ale taktycznie jest znacznie lepszą siłą. Więc tak długo, jak będą mogli uzupełniać swoje uzbrojenie i amunicję, tak długo będą mogli uzupełniać swoje uzbrojenie i amunicję – mówi płk Collins.
Jak podkreślił, dostawy ze Stanów Zjednoczonych mają na celu przede wszystkim uzupełnianie strat, które zadają ukraińskim siłom rosyjscy najeźdźcy.
Zdaniem oficera, kluczowym czynnikiem, który umożliwił Ukrainie skuteczną obronę przed Rosją są reformy, jakie ukraińskie wojsko przeszło w ostatnich latach. Jak dodał, gdy przyjechał tam w 2016 roku, tamtejsza armia przypominała tę z czasów sowieckich.
Płk Collins uważa, że dzięki walkom w Donbasie toczącym się od 2014 roku, a także pomocy zachodnich instruktorów, ukraińskie wojsko stało się dużo bardziej nowoczesne.
Według amerykańskiego pułkownika, warunki terenowe oraz charakter walk, których należy się spodziewać podczas prawdopodobnej rosyjskiej ofensywy w Donbasie, premiują stronę agresorów, ale Ukraina nie jest bez szans.
– To, co się nie zmienia, to brak wyszkolenia Rosjan, brak profesjonalnych żołnierzy, brak dobrego przywództwa – tego nie da się naprawić w ciągu tygodni czy miesięcy – powiedział płk Collins. – Wyszkolenie, przywództwo, czy wola walki – te wszystkie czynniki wciąż faworyzują Ukraińców – dodał.
Źródło: Polskieradio24.pl
