Zobacz wideo: Kiedy szczepimy dzieci przeciw koronawirusowi?
W jedną stronę jechałem pociągiem, w którym większość pasażerów nie miała maseczek, mimo nakazu ich noszenia przez cały czas trwania podróży. Bez zasłonięcia ust i nosa robili zakupy klienci w sklepie na głównym deptaku nadmorskiej miejscowości. Gdy wracałem samochodem, ten sam widok był po drodze w restauracji. Nie zauważyłem też, aby pracownicy kolei, sklepu i lokalu zwracali uwagę osobom, które nie przestrzegały nakazów. Do tego, wszechobecne tłumy, gdzie człowiek przy człowieku i szpilki nie dało się wcisnąć. Dystans społeczny nie istniał.
Trochę się ludziom nie dziwię, bo wszyscy już jesteśmy zmęczeni i pandemią i obostrzeniami, których obecnie pozostały resztki. Sam czasami łapię się na tym, że gubię się, w którym miejscu tę maseczkę trzeba jeszcze założyć, a gdzie nie ma już takiego obowiązku. Nie unikałem też jak ognia nadmorskich atrakcji w pobliżu innych osób, bo po miesiącach zamknięcia w domu trudno się nie skusić. Staram się jednak zawsze pamiętać o przestrzeganiu obowiązujących przepisów, nosić maseczkę, dezynfekować ręce i zachowywać zdrowy rozsądek, nie ryzykując niepotrzebnie. I namawiam do tego wszystkich Państwa.
Jestem oczywiście zwolennikiem szczepień (przyjąłem już dwie dawki preparatu przeciwko COVID-19), ale jestem przeciwny stygmatyzowaniu ludzi, dzieleniu ich na lepszych i gorszych w zależności od ich zaszczepienia - ten wątek pojawił się przy okazji przyjmowania studentów do akademików.
Polecamy
Mam też nadzieję, że jak najwięcej uczniów zostanie zaszczepionych na początku roku szkolnego, do czego przygotowują się szkoły również w naszym regionie. Specjaliści przekonują, że właśnie teraz to dzieci i młodzież mogą być największymi roznosicielami wirusa. Dlatego ich zaszczepienie w jak największym procencie, musi być teraz priorytetem.
Polecamy
