Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec Mateusz i Matka Polka. Felieton CAŁY TEN POP: afera w serialu

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Podobno Chuck Norris wie, jak napisać sms na kalkulatorze, ale to pikuś, bo za to nasz ojciec Mateusz potrafi taki sms wysłać.

Podobno Chuck Norris wie, jak napisać sms na kalkulatorze, ale to pikuś, bo za to nasz ojciec Mateusz potrafi taki sms wysłać. Ojciec Mateusz, czyli wszechpolski król internetowych sucharów i dowcipasów śmiesznych inaczej, ikona prawdziwa, jak Matka Polka i Minister Wojny. A przy okazji heros jednego z telewizyjnych hitów. Co prawda złośliwcy twierdzą, że jakby tak postać ojca Mateusza z tego serialu wyciąć, to byłby on znacznie lepszy, ale wiemy przecież, że złe języki zawsze dobrych ludzi gnębią.

W każdym razie mieliśmy bombową aferę z ojcem w tle, kiedy gazeta, której nie jest wszystko jedno, doniosła, że w serialu ma się dokonać coś w rodzaju lokowania produktu. Lokowanie to dla „Ojca Mateusza” nie nowina, tyle, że tym razem chodziło nie o maść na głowę, ale produkt „arabski terrorysta”. Pan Arab podkładał podobno bombę na placu zabaw z polskimi dziatkami, podejrzanym miał być Arab – chrześcijanin, ale winnym okazywał się Arab – muzułmanin. A na koniec ojciec Mateusz rodakom wszystko pięknie tłumaczył. Sprawa się ponoć rozlała, bo aktor, który miał grać złego Araba, oburzył się bardzo.

No a potem zaczął się serial oświadczeń. Najpierw producent serialu tłumaczył się z lekka dziwacznie, że to format włoski, więc odcinek przeniesiono wiernie. Gębę rozdziawiłem zadziwiony, bo formaty są w końcu po to, żeby je uklepywać do warunków lokalnych. Inaczej lud polski w Sandomierzu spożywał by co rano cappuccino z cornetto, a potem przerzucał się na aperitivo, a nie Żołądkową Gorzką. Potem telewizja oświadczyła, że gazeta bajdurzy aż strach, bo tego scenariusza ostatecznie nie zaakaceptowano i zmieniono go dogłębnie, o czym lud polski sam się przekonana.

Cóż, aferce nikt się specjalnie nie dziwował, bo politycy kochają wciskać swoje w filmy i seriale – i to wszędzie w świecie szerokim. A producenci kochają to wciskanie, bo politycy sprawiają, że robi im się tłusto w portfelach. Z jednej strony mamy więc polityków, a z drugiej polityczną poprawność, która zresztą sprawiała, że lata całe w zachodnich kryminałach pan Arab był zwykle niesłusznie podejrzewanym niewiniątkiem, a tym, co szczuł okazywał się jakiś wredny prawicowiec. No i cóż, dobrze się stało, że ta bomba u Mateusza nie wybuchła, bo w końcu arabski terrorysta ganiający po Sandomierzu to byłoby coś cudacznego. Usłyszałem nawet w jakimś radiu poradę, żeby lepiej się pan Ojciec przeszedł po jakimś lesie, to może spotkałby nazistów, wypiekających tort dla Hitlera. Ciekawe tylko, czy włoski format to przewiduje?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Ojciec Mateusz i Matka Polka. Felieton CAŁY TEN POP: afera w serialu - Nowości Dziennik Toruński