Ale zaraz, zaraz, nie wiecie szanowni, któż to? Możliwe, bo ta Polska, co to wiedzę o świecie szerokim czerpie z mediów rządowych, wie o sprawie tyle, że dzielny urzędnik niszczony jest za walkę z mafią vatowską, a najgorsi to są ci z PO, czyli Brejza z Neumannem. Ot, takie duo, jak w telewizji PRL Michnik z Kuroniem. Ci, co z innych mediów wiedzę czerpią, od dni paru bombardowani są aferą przedziwną byłego szefa Krajowej Administracji Skarbowej, byłego ministra finansów i prezesa NIK w jednym, który prowadził biznesiki z ludźmi w złotych łańcuchach, co to w jego kamienicy urządzili pensjonat na godziny.
A czemu tak mi żal pana Mariana? Bo naiwność jego wykorzystali ludzie podli. Bo albo nikt mu nie powiedział, że czynsz za 400-metrową kamienicę i dwa mieszkania w Krakowie na poziomie leciuchno ponad 5 tys. to jakiś taki dziwnie mały jest, albo z niego filantrop cudny, co to wspiera od serca biznesmenów o złotych łapach. Bo w to, że taka figura chciała się po prostu wymigać od podatku od wynajmu, to w życiu moim trudnym nie uwierzę.
I jeszcze żal mi pana Mariana, bo tak ufa ludziom, że nie interesuje go w ogóle, co robią jego najemcy. A w Polsce każdy drobny pikuś, co to najmniejszą kawalerkę chce wynająć, dobrze wie, że w tym kraju panuje prawo lokatora, a nie właściciela. I jak sam nie prześwietli najemcy, to będzie miał megaproblem. Bo opowieści o tych, którym najemca bezkarnie nie płaci, a oni jeszcze muszą opłacać za niego czynsz, są w necie setki...
czemu tak mi żal pana Mariana? Bo naiwność jego wykorzystali ludzie podli. Bo albo nikt mu nie powiedział, że czynsz za 400-metrową kamienicę i dwa mieszkania w Krakowie na poziomie leciuchno ponad 5 tys. to jakiś taki dziwnie mały jest, albo z niego filantrop cudny, co to wspiera od serca biznesmenów o złotych łapach.
A, i jeszcze mi żal pana prezesa z jednego powodu. W reportażu TVN typek w złocie straszy reportera słowami „zadzwonię do Banasia”. I słowa te pewnie hitem kultury pop się staną, jak „ch.., d… i kamieni kupa” czy „Idziemy po was!” pana ministra Bartłomieja nieszczęsnego. Bo pan Banaś mityczny, potężny i straszliwy jest w tym ostrzeżeniu, taki prawie jak inny król pop, Krzysztof Jarzyna ze Szczecina, Szef Wszystkich Szefów. Dziwny koniec dla urzędnika wybitnego? Ale czemuż koniec? Po wyborach to może być dopiero początek.
No a swoją drogą ciekawe, w co grają nasze służby niespecjalne. Bo to albo kompletne łamagi, które jednej z najwrażliwszych figur w kraju nie umieją upilnować, albo grajki z Bożej łaski - bo ktoś w końcu naszego biednego pana Mariana wystawił. I tylko znów nie wiadomo, co gorsze.
